Selekcjoner o Kamilu Gliku wypowiedział się na antenie TVP przed meczem towarzyskim z Chile: - Co do jego powrotu, to będzie liczyła się opinia lekarza. Teraz Kamil jest w fazie rehabilitacji, zobaczymy, jak to będzie wyglądało, jaki będzie progres. Cały czas trzymam kciuki, jest wojownikiem i będzie robił postępy, ale oczywiście musi być w 100 procentach gotowy do podjęcia treningów meczowych. Mam nadzieję, że decyzja zapadnie jak najszybciej.
Obrońca reprezentacji doznał urazu barku na poniedziałkowym treningu. Rokowania od początku były bardzo złe, lekarz kadry Jacek Jaroszewski mówił o sześciu tygodniach przerwy i możliwej operacji. Glik natychmiast wyjechał do Francji, tam przeszedł badania. Lekarz klubowy AS Monaco mówił, że nie wyobraża sobie wyjazdu piłkarza na mundial. W poniedziałek PZPN powinien oficjalnie poinformować o sytuacji zawodnika.
Kilka dni temu popukałbym się młotkiem w czoło na informację, że Kamil Glik pojedzie na mundial. Dziś dobre źródło mówi o „80 procentach szans na jego wyjazd na MŚ”. Nie wiem, co o tym myśleć, trzymam kciuki, ale jeżeli Glikowi się uda, to naprawdę zrobi kiedyś karierę w MMA.
— Mateusz Skwierawski (@MSkwierawski) 8 czerwca 2018
W międzyczasie pojawiły się też doniesienia, że może jednak nie będzie tak źle, że operacja nie będzie konieczna. I zaświeciło światełko w tuneli w kwestii wyjazdu do Rosji.
Sam piłkarz na Facebooku odezwał się do kibiców. I napisał: "Kochani, dziękuję, że jesteście ze mną w tych trudnych chwilach. Na każdym kroku czuję Wasze wsparcie i to daje mi jeszcze większego kopa, żeby walczyć z czasem i kontuzją. Jestem już w Polsce i zrobię wszystko, żeby być dla Was i naszego zespołu w Rosji".
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Adam Nawałka skomentował sytuację Glika. "Mamy przygotowany inny wariant"