24-latka to utalentowana zawodniczka, która jednak dotychczas nie odniosła większych sukcesów wśród seniorów. Alice Merryweather robi wszystko, by dołączyć do szerokiej czołówki, ale nie ma szczęścia. Podczas ostatniego treningu doznała fatalnego wypadku i teraz długo będzie dochodzić do pełni zdrowia.
Amerykanka w nowym sezonie chciała wrócić do jazdy po problemach wynikających z zaburzeń odżywania. Jednak przed startem zmagań w Pucharze Świata miała ogromnego pecha. W wyniku upadku złamała kość piszczelową i strzałkową, a do tego ma zmasakrowaną twarz.
Zdjęcia zamieściła na Instagramie. Boli od samego patrzenia. Amerykanka była już kilka razy operowana, ale na szczęście ma się dobrze. "Wciąż czekamy na dokładniejsze wyjaśnienie stanu kolana. Przeszłam udaną operację nogi i jestem pod opieką lekarzy. Teraz nie mogę się doczekać powrotu ze Szwajcarii do domu" - napisała w sieci.
To dla niej nie pierwszy sezon, który opuści z powodu zdrowotnych problemów. Już w zeszłym roku nie startowała. Dodajmy, że Merryweather jest mistrzynią świata juniorek z 2017 roku w zjeździe.
Czytaj także:
Małysz został zmuszony do przeprowadzki! Nie chciałbyś być wtedy w jego skórze
Koronawirus w skokach narciarskich. Fatalne wieści z Rosji
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: sędzia znokautowany. Polała się krew!