Każdy zawodnik startujący we Freeride World Tour musi być maksymalnie skupiony i skoncentrowany. W tym sporcie nawet najmniejszy, niewłaściwy ruch ciała, drobny błąd lub zawahanie może doprowadzić do poważnej kontuzji lub utraty zdrowia.
Pierwsze zawody w sezonie do udanych może zaliczyć reprezentantka Polski. W Hiszpanii Zuzanna Witych zajęła trzecie miejsce, udowadniając po raz kolejny swój talent i odwagę.
- Ogromnie się cieszę, zawody w tym roku są bardzo mocno obstawione. Dodatkowo warunki były bardzo wymagające, śnieg mocno skomplikowany. Świadomie wybrałam linię niezbyt trudną i ryzykowną - mówi zawodniczka.
ZOBACZ WIDEO: Dlaczego polscy skoczkowie nie wykorzystali tego atutu?! Ekspert zabrał głos
Jak bardzo jest to niebezpieczny sport, najlepiej świadczy fakt, że rywalizujący zawodnicy jadą po stromych zboczach, omijając wystające spod pokrywy śnieżnej skały, krzewy oraz inne nierówności.
- Zrealizowałam plan przejazdu mniej więcej w osiemdziesięciu procentach. Planowałam skoczyć jeszcze z dwóch dodatkowych klifów, ale zaskoczyła mnie trochę prędkość - ocenia.
Aby zawodnik został jak najwyżej sklasyfikowany i liczył się w walce o czołowe pozycje, niezwykle istotna jest technika przejazdu. Polska narciarka po swoim pierwszym starcie była zadowolona i z optymizmem spogląda w przyszłość.
- Cieszę się, że sędziowie docenili mój przejazd, docenili moją technikę, płynność. Jest to dla mnie znakomity booster na resztę sezonu - wskazuje.
Kolejnym miejscem startu reprezentantki Polski będzie Andora. W tym niewielkim, górzystym kraju, Polka znów powalczy o jak najlepsze miejsce w zawodach Pucharu Świata.
Kamil Stoch zaatakuje na igrzyskach z drugiego szeregu? Jan Szturc mówi, co będzie atutem Polaka >>
Słowa Adama Małysza dają do myślenia. "Jakby coś ich gnębiło" >>