Ostatni krok do Pekinu - zapowiedź spotkania Polska - Portugalia

Jeden tydzień wystarczył, aby oblicze reprezentacji Polski zmieniło się diametralnie. Po porażkach w eliminacjach do Mistrzostw Europy przyszedł czas na kwalifikacje olimpijskie w Espinho. Jak na razie bilans naszej drużyny jest świetny - dwa mecze i dwa zwycięstwa bez straty seta. Żeby jednak awansować do Pekinu, trzeba w niedzielę pokonać reprezentację Portugalii, która ze swoimi rywalami również jak dotąd nie miała problemów.

W tym artykule dowiesz się o:

Reprezentacja Polski spisuje się w Espinho wyśmienicie. Biało-czerwoni pokonali najpierw silne Portoryko, a później nie dali szans o wiele niżej notowanej Indonezji. Cieszy fakt, że choć gra naszych siatkarzy momentami nie stała na najwyższym poziomie, to podopieczni Raula Lozano byli bardzo skuteczni i spokojnie zmierzali do celu, jakim jest zwycięstwo. - Wyszliśmy ze świadomością, że jesteśmy zespołem lepszym i powinniśmy wygrać 3:0 - tłumaczy libero polskiej reprezentacji Krzysztof Ignaczak. - To nie był dobry mecz. Jutro musimy zagrać dużo lepiej z Portugalią, jeżeli myślimy o kwalifikacji - dodał Lozano. Wcześniej biało-czerwoni równie pewnie 3:0 pokonali Portoryko.

Podobnie jak naszej reprezentacji, w turnieju w Espinho wiedzie się Portugalczykom. Gospodarze również pozostawili w przegranym polu Indonezję i Portoryko. Z tą tylko różnicą, że ci drudzy zdołali im urwać seta. Wszystko wskazuje więc na to, że jutrzejszy pojedynek będzie bardzo zacięty, a o wygranej mogą zadecydować niuanse. - Czeka nas ciężka bitwa. Walczyliśmy z Portugalią już cztery lata temu o Igrzyska i było bardzo ciężko. Spodziewamy się trudnego, być może pięciosetowego meczu i mamy nadzieję go wygrać - stwierdził Ignaczak.

W obu spotkaniach reprezentacji Polski, zarówno przeciwko Portoryko, jak i Indonezji, prym wiedli doświadczeni zawodnicy, którzy wywalczyli w Japonii srebrne medale Mistrzostw Świata. Słowa pochwały należą się Pawłowi Zagumnemu, który nie ma najmniejszych problemów z gubieniem bloku. Z pewnością możemy liczyć również na takich graczy, jak: Daniel Pliński, Sebastian Świderski, czy Krzysztof Ignaczak. Warto zauważyć, że nasza drużyna narodowa ma całkiem niezłą ławkę rezerwowych. Gdy nie najlepiej wiodło się w spotkaniu z Indonezją Michałowi Winiarskiemu, bez problemu zastąpił go Marcin Wika, który świetnie wprowadził się na boisko. Jeżeli ci zawodnicy dadzą z siebie wszystko, to powinniśmy mieć spore szanse w starciu z reprezentacją Portugalii.

W drużynie gospodarzy jednak również nie brakuje mocnych punktów. W spotkaniu przeciwko Portoryko, mimo niejednokrotnie niezbyt dobrego przyjęcia, świetnie na rozegraniu spisywał się Nuno Pinheiro, który obok naszego Zagumnego jest chyba najlepszym rozgrywającym turnieju. Nasi siatkarze z pewnością będą musieli zwrócić baczną uwagę również na Hugo Gaspara i Flavio Cruza. Obaj w spotkaniu z Portoryko byli najlepiej punktującymi zawodnikami - Gaspara zdobył 18 punktów, a Cruz zaliczył aż 20 "oczek". - Jeśli z Polską zagramy tak samo jak z Portoryko, to pojedziemy na Igrzyska. Jestem o to spokojny, bo wierzę w mój zespół - stwierdził pewnie podczas konferencji prasowej selekcjoner Portugalczyków Jorge Schmidt.

Niezależnie od wyniku, w niedzielę czekają nas olbrzymie emocje. Nasi zawodnicy zmierzą się z silną reprezentacją Portugalii, której z pewnością dodatkowo będzie pomagać miejscowa publiczność. Polacy muszą zapomnieć o poprzednich sukcesach, gdyż jeśli biało-czerwoni poniosą porażkę, to cały wysiłek pójdzie na nic. - W niedzielę zrobimy wszystko, żeby awansować. Historia, poprzednie wyniki nie mają znaczenia. Musimy rozegrać dobry mecz, bo wiemy o co gramy - stwierdził kapitan biało-czerwonych Piotr Gruszka.

Początek spotkania Polska – Portugalia w niedzielę o godzinie 18.

Źródło artykułu: