- To miała być moja pierwsza i raczej ostatnia olimpiada. Niestety, nie pojadę na nią. Musiałem przełknąć tę decyzję trenera. Ciężko było zasnąć tamtej nocy, ale już się z tym pogodziłem. Wierzę, że Marcin Wichary i Sławek Szmal zamurują naszą bramkę - powiedział dla Przeglądu Sportowego bramkarz Adam Weiner.
- Jeśli jakiś mecz chłopaków będzie kolidował z zajęciami Willstätt, to poproszę trenera o wolne. O tym, że nie pojechałem na igrzyska, zdecydowała forma sportowa. Lepiej, że tak się stało, niż gdybym odpadł z powodu kontuzji - powiedział skrzydłowy Rafał Gliński.