IO Koszykówka Kobiet: Amerykanki po raz czwarty

Amerykanki nadal nie znalazły równych sobie na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie. W swoim czwartym meczu prowadziły z Hiszpankami po pierwszej połowie zaledwie 39:34, a zdołały wygrać różnicą aż 38 punktów. Amerykanki w drugiej połowie podkręciły zdecydowanie grę w defensywie i poprawę wyniku było widać w mgnieniu oka.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk

Pierwsza kwarta meczu zaczęła się znakomicie dla Amerykanek. Hiszpanki nie potrafiły znaleźć recepty na bardzo dobrze dysponowaną tego wieczoru Lisę Leslie (7 punktów i 3 zbiórki w pierwszej kwarcie meczu). W 8 minucie po punktach skrzydłowej Tamiki Catchings było już 19:4 dla USA. Szkoleniowiec Hiszpanek Evarist Perez poprosił jednak o przerwę, która przyniosła efekty. W ostatnich dwóch minutach pierwszej kwarty Anna Montanana i Amaya Valdemoro trafiły po dwa razy zza linii 6,25 i zmniejszyły prowadzenie Amerykanek do 5 oczek - 22:17 po pierwszej kwarcie dla podopiecznych Anny Donovan. Pierwsze punkty w drugiej kwarcie zdobyły Hiszpanki, jednak już po chwili było 27:19 dla Amerykanek. Podopieczne Pereza jednak ani przez chwilę nie myślały się poddać. Na 3 minuty przed końcową syreną było już tylko 33:30 po skutecznej akcji Valdemoro. Taka przewaga utrzymywała się do ostatniej sekundy pierwszej połowy meczu, kiedy to Candace Parker zebrała piłkę w ataku po niecelnym rzucie Seimone Augustus i ustaliła wynik spotkania po 20 minutach na 39:34 dla USA.

Taki obrót sprawy wpłynął na amerykańskie koszykarki zdecydowanie mobilizująco. Na drugą połowę podopieczne Donovan wyszły mocno skoncentrowane i rozpoczęły od znakomitej defensywy. Hiszpanki nie zdołały zdobyć punktów przez pierwsze 4 minuty. Wtedy o przerwę poprosił hiszpański szkoleniowiec, a Amerykanki prowadziły już 48:34. Po przerwie coś drgnęło, a próbkę swoich niemałych możliwości pokazała Valdemoro. Nadal jednak gra w defensywie Hiszpanek pozostawiała dużo do życzenia, z czego skrzętnie korzystały Amerykanki, które po trzeciej kwarcie prowadziły 62:44. Ostatnia część meczu to kontynuacja znakomitej gry Amerykanek. Szybkie ataki, celne rzuty za 3 punkty i twarda obrona dały w końcowym rozrachunku zwycięstwo 93:55.

Amerykanki po raz kolejny pokazały to z czego słyną, czyli znakomitą grę w defensywie oraz szybką i skuteczną grę w ataku. Zdecydowanie mobilizująco na podopieczne Donovan wpłynęła dobra postawa Hiszpanek w pierwszej połowie meczu. W drugiej odsłonie reprezentantki USA pokazały już to, czego się od nich oczekuje, czyli efektowny i efektywny basket. Kolejne double-double wywalczyła Lisa Leslie, która zdobyła 14 punktów i zebrała 11 piłek. Najwięcej punktów zdobyła zaś Tina Thompson - 17.

Hiszpanki zaprezentowały się całkiem przyzwoicie. Niestety sił starczyło tylko na pierwszą połowę. Mogą być jednak z siebie dumne, bo z dotychczasowych rywalek ekipy amerykańskiej to właśnie one postawiły obrończyniom złotego medalu najwyżej poprzeczkę. Najlepszą zawodniczką w ekipie Evarista Pereza była Amaya Valdemoro, która uzyskała 17 punktów. Po 10 oczek dodały Anna Montanana i Nuria Martinez.

USA - Hiszpania 93:55 (22:17, 17:17, 23:10, 31:11)

USA: T.Thompson 17, L.Leslie 14, C.Parker 13, D.Taurasi 12, Sylvia Fowles 10, T.Catchings 9, S.Augustus 7, K.Lawson 5, C.Pondexter 4, K.Smith 2, S.Bird 0, D.Milton-Jones 0

Hiszpania: A.Valdemoro 17, N.Martinez 10, A.Montanana 10, M.L.Pascau 8, L.Nicholls 3, C.O.Lima 3, I.Sanchez 2, A.Torrnes 2, T.Abalde 0, L.Palau 0, E. Aguilar Lopez 0

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×