Złoto i rekord świata Jeleny Isinbajewej w skoku o tyczce, Polki bez medalu

Nie było, bo i chyba nie mogło być niespodzianki w olimpijskim konkursie tyczkarek - złoty medal wywalczyła zdecydowana faworytka Jelena Isinbajewa, która pobiła na dodatek rekord świata skacząc 5,05 m. Z obrończynią tytułu z Aten walkę przez pewien czas toczyła jedynie Amerykanka Jennifer Stuczynski, jednak i ona musiała w końcu uznać wyższość Rosjanki. Na podium zabrakło reprezentantek Polski - Monika Pyrek zajęła piąte, a Anna Rogowska dziesiąte miejsce.

Podobnie jak podczas wszystkich wielkich imprez lekkoatletycznych, tak i teraz nadzieje polskich kibiców związane z konkursem tyczkarek były bardzo duże. Podczas poprzednich igrzysk medalistką została Anna Rogowska, teraz szanse dawano przede wszystkim Monice Pyrek. Pierwsza z dwójki naszych rodaczek, nie mogąca już drugi sezon z rzędu odnaleźć dawnej formy, odpadła z rywalizacji szybko i sklasyfikowana została na dziesiątej pozycji, jednak Pyrek bez problemów pokonywała kolejne wysokości i pierwszą zrzutkę zaliczyła dopiero na wysokości 4,70 m. W drugiej próbie kłopotów już nie było, jednak jak się okazało, był to niestety ostatni udany skok Polki w olimpijskim konkursie - na kolejnej wysokości 4,75 m Pyrek trzykrotnie strąciła poprzeczkę i została wyeliminowana z walki o medale.

Triumfatorką konkursu zgodnie z przypuszczeniami została jego zdecydowana faworytka, Jelena Isinbajewa. Rosyjska lekkoatletka rozpoczęła skakanie na wysokości 4,70 m, następnie pokonała 4,85 m i ten skok zapewnił jej złoty medal. Mając już pewne zwycięstwo, Isinbajewa najpierw w trzeciej próbie zaliczyła 4,95 m, a następnie zaatakowała swój własny rekord świata. Pierwsze dwie próby na wysokości 5,05 m były nieudane, jednak w trzeciej Rosjanka nawet nie musnęła poprzeczki i zdołała okrasić wywalczenie złotego medalu najlepszym wynikiem w historii. To już dwudziesty czwarty rekord świata w karierze zawodniczki będącej prawdziwym fenomenem kobiecego skoku o tyczce.

Przez znaczną część konkursu wydawało się jednak, że z Isinbajewą o złoto powalczyć może Jennifer Stuczynski. Amerykanka wreszcie w najważniejszych zawodach sezonu wystartowała w pełni sił i już w pierwszej próbie zdołała przeskoczyć 4,80 m, przenosząc następnie poprzeczkę od razu na 4,90. Ta wysokość okazała się jednak dla mającej polskie korzenie zawodniczki zbyt dużą trudnością i Stuczynski musiała zadowolić się srebrnym krążkiem.

Walka o trzecie miejsce rozstrzygnięta została między dwójką tyczkarek rosyjskich - Swietłaną Fieofanową i Julią Gołubczikową. Obydwie zaliczyły wysokość 4,75 m, jednak Fieofanowa w całym konkursie miała o jedną nieudaną próbę mniej i to jej przypadł brązowy medal.

Wyniki:

1. Jelena Isinbajewa (Rosja) - 5,05 m - rekord świata

2. Jennifer Stuczynski (USA) - 4,80

3. Swietłana Fieofanowa (Rosja) - 4,75

4. Julia Gołubczikowa (Rosja) - 4,75

5. Monika Pyrek (Polska) - 4,70

6. Carolin Tamara Hingst (Niemcy) - 4,65

7. Silke Spiegelburg (Niemcy) - 4,65

8. April Steiner-Bennett (USA) - 4,55

9. Vanessa Boslak (Francja) - 4,55

10. Fabiana Murer (Brazylia) - 4,45

. Anna Rogowska (Polska) - 4,45

Komentarze (0)