Pięć spotkań w fazie grupowej zakończyło się pięcioma wygranymi podopiecznych Anny Donovan. Amerykanki nie pozostawiały swoim rywalkom cienia złudzeń, kto jest stroną dominującą w konfrontacji z nimi. Od wtorku turniej koszykarek wkracza w decydującą fazę. Rozpoczynają się ćwierćfinały, a na drodze reprezentacji USA stoją Koreanki. Fachowcy jednak nie skupiają się w ogóle na tym meczu, a spekulują już o wyniku finałowej potyczki pomiędzy Amerykankami a Australijkami. Co na to sama Anna Donovan?
- Australia jest jak na razie ostatnią rzeczą o której myślę. Grają bardzo dobrze i być może wejdą do finału. Ja jednak skupiam się tylko na mojej drużynie - mówi opiekunka kadry USA. - Jedynym zespołem, o którym aktualnie myślimy jest nasz najbliższy rywal, czyli Korea. To na tym pojedynku się koncentrujemy. Będzie to z pewnością ciekawa konfrontacja z doświadczonym zespołem. One nie mają nic do stracenia, dlatego nie można w żaden sposób lekceważyć tego rywala. Zresztą nigdy nikogo nie lekceważymy!
Patrząc jednak na wyniki uzyskane w fazie grupowej, ciężko myśleć inaczej, niż o konfrontacji USA z Australią. Obie reprezentacje zakończyły spotkania grupowe z kompletem zwycięstw. Obie reprezentacje wygrywały pewnie i przekonywująco. Lepsze wyniki uzyskiwały jednak Amerykanki, które tylko w jednej konfrontacji (z Nową Zelandią) wygrały różnicą mniejszą niż 40 punktów. Trudno zatem dziwić się, że wszyscy mówią już o najprawdopodobniejszym z możliwych finałów.
Rąbka tajemnicy o grze kadry USA przeciwko Koreankom uchyliła asystentka Anny Donovan Dawn Staley. - Z pewnością będziemy chcieli wykorzystać przewagę pod koszem. Do tej pory była to nasza najsilniejsza broń. Lisa Leslie, Sylvia Fowles i Candace Parker grają dokładnie to, czego od nich oczekujemy i to przynosi efekty. W pojedynku z Koreą te zawodniczki nie powinny mieć problemów pod koszem, gdyż rywale nie dysponują aż tak wysokimi zawodniczkami - mówiła Staley. - Co do sposobu gry w obronie to jeszcze nie wiem na co zdecyduje się Anna. Z pewnością będziemy bronić zarówno na całym boisku jak i swego. Musimy przede wszystkim powstrzymać najsilniejszą broń Koreanek, czyli wjazdy pod kosz. Koreanki są szybkie i sprawne, i to jest ich najsilniejsza broń, na którą musimy zwrócić szczególną uwagę.
Po dotychczasowych spotkania każdy z rywali wspominał o niesamowitej defensywie Amerykanek. Agresywna i bardzo wysoka obrona sprawiała niesamowite problemy każdemu kolejnemu rywalowi. O sile tej obrony przekonały się kolejno Czeszki, Chinki, Malijki, Hiszpanki i Nowozelandki. Co najważniejsze w kadrze USA jest 12 równych zawodniczek i Anna Donovan może rotować składem bez żadnej obawy, że poziom gry zarówno ofensywnej jak i defensywnej, może się obniżyć.
Początek spotkania pomiędzy USA a Koreą we wtorek o godzinie 14:00.