Rewanż za Ateny - zapowiedź ćwierćfinału kobiet Chiny - Rosja

Podczas Igrzysk Olimpijskich w Atenach drużyny Chin i Rosji spotkały się w meczu o najwyższy laur. Wtedy to górą były Chinki w zaciętym, pięciosetowym spotkaniu, podczas którego Rosjanki padły ofiarami powiedzenia, iż kto prowadząc 2:0 przegrywa trzecią partię, przegrywa 2:3.

W tym artykule dowiesz się o:

Z pewnością tamta porażka jest jedną z wielu przesłanek do odprawienia rywalek z kwitkiem dla zawodniczek Sbornej. Rosjanki od wielu lat znajdują się w czołówce najlepszych drużyn naszego globu przywożąc medal niemalże z każdego turnieju, w jakim wezmą udział. Tegoroczna Olimpiada może odbywać się dla nich pod hasłem "do trzech razy sztuka", gdyż zarówno podczas IO w 2000 jak i 2004 roku musiały uznawać wyższość przeciwniczek w meczach o złoto. Wiadomo, że przegrywać nikt nie lubi, ale wydaje się, że reprezentacja Rosji w szczególności. Wyeliminowanie Chinek, drużyny również celującej w złoto, w tak wczesnej fazie rozgrywek, na pewno byłoby doskonałym rewanżem za Ateny dla podopiecznych Giovanniego Caprary. Włoski szkoleniowiec czerpie wzorce z zasad starej szkoły rosyjskiej siatkówki, a gra jego zespołu głównie opiera się na silnym ataku oraz bloku nie do pokonania. Ponadto mając do dyspozycji tak znamienite zawodniczki, jak Jekaterina Gamowa, Ljubow Sokołowa, Jelena Godina, sukcesy zdają się niemalże same przychodzić.

Chinki, jako gospodarz igrzysk, miały zapewniony udział w turnieju olimpijskim bez przymusu przedzierania się przez sito kwalifikacji. Zresztą od dnia, w którym Międzynarodowy Komitet Olimpijski ogłosił, że IO w 2008 roku odbędą się w Pekinie chińscy sportowcy rozpoczęli cykl żmudnych przygotowań, aby zdobył jak najwięcej złotych krążków oraz pokonać w końcu w klasyfikacji generalnej pod względem zdobytych medali Amerykanów. W chińskich siatkarkach pokłada się również nadzieje na złote krążki – każde inne, poza pierwszym, miejsce będzie dla nich porażką. Z tego względu przygotowania reprezentacji Chin owiane były tajemnicą, a zagwarantowany udział w turnieju bardzo w tym dopomógł, gdyż do momentu rozpoczęcia rywalizacji forma Chinek była jedną wielką niewiadomą. W tegorocznej kadrze znalazło się sześć mistrzyń olimpijskich z Aten, a są to: rozgrywająca Feng Kun, atakujące: Yang Hao, Liu Yanan, środkowa Zhao Ruirui, przyjmująca Zhou Suhong, oraz libero Zhang Na.

Zarówno Chinki, jak i Rosjanki, rundę grupową zakończyły na trzecim miejscu w swoich grupach, z takim samym dorobkiem trzech zwycięstw oraz dwóch porażek. Azjatki dwukrotnie uznawały wyższość rywalek dopiero w tie-breakach, natomiast reprezentantki Sbornej uległy Włoszkom 1:3 oraz niepokonanym Brazylijkom 0:3. Na podstawie dotychczas rozegranych spotkań trudno jest wytypować zwyciężczynie tego pojedynku. Jedno jest pewne – emocji nie powinno zabraknąć.

Komentarze (0)