Gospodynie z brązowym medalem - relacja z meczu Chiny - Kuba

Zwyciężczynie turnieju olimpijskiego sprzed czterech lat w Atenach - reprezentacja Chin, cel przed rozpoczęciem Igrzysk Olimpijskich miała jeden - podobnie jak w każdej dyscyplinie, tak i w siatkówce Chinki celowały złoto. Nie udało się ziścić planu. Gospodynie ostatecznie musiały zadowolić się brązowym medalem. W meczu o 3. miejsce zagrały z impetem i pokonały Kubanki 3:1.

Michał Rudnik
Michał Rudnik

Chiny - Kuba 3:1 (25:16, 21:25, 25:13, 25:20)

Chiny: Zhou, Wang, Feng, Zhao, Ma, Li, Zhang (libero) oraz Yang, Liu.

Kuba: Ruiz, Sanchez, Carrillo, Santos, Ramirez, Calderon, Mesa (libero) oraz Oriz, Carcacez, Silie.

Porażka w półfinale z Brazylią z pewnością podrażniła ambicję chińskich siatkarek. Liderzy klasyfikacji medalowej celują w złote medale w każdej dyscyplinie, również w siatkówce. Dlatego brąz kobiet w tej kategorii z pewnością nie jest spełnieniem marzeń. Mimo to Chinki mogły liczyć na gorący doping, a dzięki pewnej i skutecznej grze zdołały stanąć na najniższym stopniu podium.

W odróżnieniu od gospodyń nie najlepiej spisały się Kubanki. Po gładkiej porażce w półfinale z USA, w drużynie wyraźnie coś "siadło". Zawodniczki z Ameryki przez większość spotkania nie potrafiły nawiązać wyrównanej walki i przypomnieć sobie gry z fazy grupowej, kiedy to zwyciężyły po emocjonującym spotkaniu 3:2.

Już podczas rozgrzewki na twarzach Chinek widać było ogromne skupienie. Zawodniczki z Azji wyraźnie chciały powetować sobie porażkę w półfinale. Jednak początek spotkania w ich wykonaniu był przeciętny. Gospodynie były nieco spięte, co w połączeniu z mocnymi zagrywkami Calderon szybko pozwoliło wyjść Kubankom na prowadzenie 6:2. Później jednak inicjatywę przejęły już Chinki. Potężne zagrywki Li i Zhao, skuteczna gra blokiem i kontrą nie pozostawiły złudzeń, kto jest lepszy na parkiecie. Azjatki wygrały zdecydowanie 25:16 i objęły prowadzenie w setach.

W drugiej partii reprezentantki Chin wyraźnie się rozluźniły, co wykorzystały Kubanki. Siatkarki z Ameryki Środkowej już na samym początku wyszły na prowadzenie. Warto zwrócić uwagę na grę Santos, której mocne zagrywki sprawiały Chinkom sporo problemów. Mimo to podopieczne trenera Chen Zhonghe prowadziły wyrównaną walkę do drugiej przerwy technicznej, kiedy to prowadziły 16:15. Jak się jednak okazało, końcówka byłą katastrofalna w wykonaniu gospodyń, które popełniły mnóstwo niewymuszonych błędów i właśnie dzięki temu reprezentacja Kuby zdołała wyrównać stan spotkania i wygrać drugą partię 25:21.

Taki przebieg meczu wyraźnie podrażnił ambicję gospodyń wspieranych przez chińską publiczność, gdyż te ostro zabrały się do pracy i szybko osiągnęły swoją przewagę. Azjatki świetnie spisywały się na zagrywce i w bloku, co nie pozwoliło podjąć skutecznej walki rywalkom. Znów świetnie spisywała się Li i Chao, a równych nie miała sobie Wang, która w całym spotkaniu zdobyła najwięcej - 20 punktów. Ostatecznie gospodynie wygrały seta 25:13 i spokojnie mogły oczekiwać na czwartą, jak się później okazało, ostatnią partię.

Ta znów zaczęła się od prowadzenia Chinek, które głównie dzięki świetnie dysponowanej tego dnia Wang wyszły na prowadzenie. Zawodniczka nie miała sobie równych, gdy zaraz po swojej własnej zagrywce potrafiła zdobyć w tej samej akcji punkt z ataku. Mimo to reprezentantki Kuby wciąż próbowały walczyć i trzymały się dość blisko rywalek. W końcówce seta skuteczna akcja Calderon pozwoliła im się zbliżyć do Chin na jeden punkt - 19:20. Później jednak gospodynie ponownie wzięły się do pracy, a po skutecznym ataku Zhao Chinki mogły unieść ręce w geście zwycięstwa. Czwartą partię zwyciężyły 25:20, a całe spotkanie 3:1.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×