Rozpacz po zwycięstwie Liverpoolu

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / PETER POWELL / Na zdjęciu: zrozpaczeni piłkarze Liverpoolu FC
PAP/EPA / PETER POWELL / Na zdjęciu: zrozpaczeni piłkarze Liverpoolu FC
zdjęcie autora artykułu

Emocje do ostatnich minut w walce o mistrzostwo Anglii. Liverpool FC zdołał w końcówce zdobyć gole na miarę zwycięstwa 3:1 z Wolverhampton Wanderers, ale wygrana Manchesteru City z Aston Villą nie pozwoliła zdobyć tytułu.

Wolves byli na prowadzeniu 1:0 po niespełna trzech minutach meczu. Goście przeprowadzili szybką akcję bramkową, która rozpoczęła się wybiciem bramkarza Jose Sa. Piłka została przedłużona na wolne pole do Raula Jimeneza. Rozpędzony Meksykanin wpadł w szesnastkę Liverpoolu, a jego dogranie do Pedro Neto było perfekcyjne. Autorowi gola pozostało wepchnąć futbolówkę z bliska do siatki.

Juergen Klopp wyglądał na przejętego falstartem podopiecznych. Niemiec w swoim stylu stanął blisko linii bocznej boiska i zachęcał graczy Liverpoolu do naciśnięcia na przeciwnika.

Liverpool przejął inicjatywę, ale jego przeciwnik straszył szybkimi atakami. W 18. minucie mocno zapachniało drugim golem Wanderers po podaniu Pedro Neto i uderzeniu Leandera Dendonckera. Uderzenie z centrum pola karnego było nieznacznie niecelne i zakończyło się lotem piłki obok bramki.

ZOBACZ WIDEO: Glik jak Robocop. Wrócił szybciej i gra o kolejny awans

The Reds wymierzyli gościom karę za niewykorzystaną szansę podbramkową i zdobyli gola na 1:1 w 24. minucie. Rewelacyjne podanie Thiago Alcantary okazało się asystą. Sadio Mane wbiegł rozpędzony w pole karne i nie zastanawiał się długo nad sposobem zakończenia ataku. Senegalczyk oddał mocne uderzenie przy bliższym narożniku w bramce Jose Sa.

Wynik 1:1 utrzymywał się. Biorąc pod uwagę sytuację w tabeli, remis był niespodziewanym wynikiem, ale biorąc pod uwagę obraz meczu, był szczęśliwy dla The Reds. Ich przeciwnik miał aż trzy stuprocentowe sytuacje podbramkowe przed przerwą. Juergen Klopp pospiesznie zbiegł do szatni i miał dużo do powiedzenia podopiecznym.

Niemiec wprowadził na boisko z ławki rezerwowych Jamesa Milnera za kontuzjowanego Thiago Alcantarę, a także bramkostrzelnego Mohameda Salaha za bezowocnie atakującego Diogo Jotę. W 69. minucie Egipcjanin dostał podanie na wolne pole i już przymierzył się do stoczenia pojedynku z bramkarzem Wolves. Nie doszło do tego z powodu rozpaczliwego wślizgu defensora.

Rosło napięcie na Anfield, ponieważ wszyscy byli świadomi, że gol może dać nie tylko zwycięstwo, ale też mistrzostwo Anglii. Graczom z Liverpoolu brakowało w tym wszystkim opanowania, ale nie zabrakło ambicji. W 84. minucie zdobyli upragnione prowadzenie 2:1 - po dośrodkowaniu z rzutu rożnego najsprytniej zachował się Mohamed Salah. W 89. minucie padł jeszcze jeden gol na 3:1 Andrewa Robertsona.

Liverpool FC - Wolverhampton Wanderers 3:1 (1:1) 0:1 - Pedro Neto 3' 1:1 - Sadio Mane 24' 2:1 - Mohamed Salah 84' 3:1 - Andrew Robertson 89'

Składy:

Liverpool: Alissson - Trent Alexander-Arnold, Joel Matip, Ibrahima Konate, Andrew Robertson - Naby Keita (70' Roberto Firmino), Jordan Henderson, Thiago Alcantara (46' James Milner) - Diogo Jota (58' Mohamed Salah), Sadio Mane, Luis Diaz

Wolves: Jose Sa (46' John Ruddy) - Willy Boly, Conor Coady, Toti Gomes - Jonny Otto, Leander Dendoncker (90' Francisco Trincao), Ruben Neves, Joao Moutinho, Rayan Ait Nouri - Pedro Neto (22' Hwang Hee-Chan), Raul Jimenez

Żółta kartka: Matip (Liverpool)

Sędzia: Anthony Taylor

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1 Manchester City 38 29 6 3 99:26 93
2 Liverpool FC 38 28 8 2 94:26 92
3 Chelsea FC 38 21 11 6 76:33 74
4 Tottenham Hotspur 38 22 5 11 69:40 71
5 Arsenal FC 38 22 3 13 61:48 69
6 Manchester United 38 16 10 12 57:57 58
7 West Ham United 38 16 8 14 60:51 56
8 Brighton and Hove Albion 38 13 14 11 43:44 53
9 Leicester City 38 14 10 14 62:59 52
10 Wolverhampton Wanderers 38 15 6 17 38:43 51
11 Newcastle United 38 13 10 15 44:62 49
12 Crystal Palace 38 11 15 12 50:46 48
13 Brentford FC 38 13 7 18 48:56 46
14 Aston Villa 38 13 6 19 52:54 45
15 Everton 38 11 6 21 43:66 39
16 Southampton FC 38 9 12 17 43:68 39
17 Leeds United 38 9 11 18 42:79 38
18 Burnley FC 38 7 14 17 34:53 35
19 Watford FC 38 6 5 27 34:77 23
20 Norwich City 38 5 7 26 23:84 22

Czytaj także: Mikel Arteta - tytan pracy ceniony przez największych w swoim fachu Czytaj także: David Beckham zakłada piłkarską agencję menedżerską

Źródło artykułu:
Czy Liverpool FC będzie najlepszy w Lidze Mistrzów?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (4)
avatar
mario75
22.05.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Ch*j z Liverpoolem:-))  
avatar
zbych22
22.05.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Chyba Szczytkowski nie lubi MC i Guardioli? SF więcej miejsca poświęcają przegranym niż zwycięzcom PL.  
avatar
Husarzyk
22.05.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bardzo szkoda Liverpoolu, ale cóż, za rok może się uda i pokłony dla The Reds za walkę do samego końca o Mistrzostwo Anglii. Czytaj całość