Cezary Kucharski ostro o Niemcach. "Nie dotrzymują umów"

Getty Images / Na zdjęciu: Robert Lewandowski i Cezary Kucharski
Getty Images / Na zdjęciu: Robert Lewandowski i Cezary Kucharski

Cezary Kucharski przewiduje, jak skończy się ostra wymiana pomiędzy Robertem Lewandowskim a Bayernem Monachium. Były agent "Lewego" doskonale wie, jak wyglądają rozmowy z władzami mistrza Niemiec.

Cezary Kucharski przez lata reprezentował interesy Roberta Lewandowskiego. Razem podpisali między innymi kontrakt z Borussią Dortmund (2010) i Bayernem Monachium (2014). Kucharski wynegocjował kapitanowi reprezentacji Polski także bardzo dobre warunki nowej umowy z Bayernem w 2016 roku. Dziś obie strony są skonfliktowane, walczą ze sobą w sądzie. Więcej TUTAJ.

Już wkrótce wyjaśni się natomiast, w jakim klubie Lewandowski będzie kontynuował karierę. Napastnik oświadczył na początku tygodnia, że dla niego "Bayern to już historia". Kucharski mówi nam, czego kapitan reprezentacji może spodziewać się w negocjacjach z prezesami Bayernu i ocenia bardzo zdecydowany głos piłkarza odnośnie chęci odejścia z Monachium już tego lata.

Mateusz Skwierawski, WP SportoweFakty: Jak rozmawia się z prezesami Bayernu?

Cezary Kucharski, menedżer, były reprezentant Polski: Trzeba być twardym w negocjacjach, rozmawiać zdecydowanie, ale mieć przede wszystkim merytoryczne argumenty. Oni takich ludzi szanują. Publicznie Bayern zawsze wywiera presję poprzez "swoje" media. Mam tu na myśli na przykład dziennik "Bild", czy wielu byłych zawodników lub ludzi związanych z Bayernem. To klubowe "tuby", wystarczy popatrzeć, kto i jak się wypowiada. Bayern przyjmuje taką taktykę od lat. Jeżeli prezesom nie wypada czegoś powiedzieć, oddelegowują do tego swoich ludzi. Dlatego w najbliższym czasie należy spodziewać się wielu głosów krytykujących postawę Roberta.

ZOBACZ WIDEO: Lewandowski zabrał głos ws. swojej przyszłości i skrytykował Bayern! Padły mocne słowa

To będzie długa i brudna gra?

W którymś momencie emocje przygasną i wróci rozsądek do rozmów, tak sądzę. Obie strony mają za dużo do stracenia. Zakładam, że mocne słowa Roberta nie były ostatnie z jego strony, ale konflikt nie będzie eskalował. Za jakiś czas powinni usiąść do rozmów i się porozumieć. Wszystko zależy też od tego, czy Bayern będzie miał kim zastąpić Roberta.

A jeżeli w Monachium nie znajdą następcy, to Lewandowski będzie musiał zostać?

Po tak mocnej deklaracji chyba nie ma już o czym mówić. To mogło jedynie pchnąć Bayern do jeszcze mocniejszej analizy rynku, kogo mogą sprowadzić.

Wystąpienie Lewandowskiego było dobrym strategicznym posunięciem?

W pewnym momencie konieczne jest, by piłkarz publicznie określił się, jak widzi swoją przyszłości. Pod tym względem te słowa były OK. Natomiast forma nie była idealna. Widać było, że cała akcja była zainscenizowana. Pytania wyszły od hiszpańskich dziennikarzy.

Dokładnie jednego dziennikarza, który przyjechał z Barcelony.

No właśnie. Znając kulisy takich akcji, to była typowa "ustawka". Widać, że Robert chciał zabrać głos publicznie tak, żeby informacja poszła w świat. Rozumiem, że to niezbyt miłe dla Bayernu i jego kibiców, ale tego typu jasna deklaracja jest elementem negocjacji. Media niemieckie, hiszpańskie i polskie mają czym żyć i o to w tym chodziło.

Lewandowski w meczu Polska - Szwecja po strzelonym golu na 1:0 w marcu tego roku
Lewandowski w meczu Polska - Szwecja po strzelonym golu na 1:0 w marcu tego roku

W Bayernie powiedzieli: "Robert zostaje i basta" - to słowa Olivera Kahna, prezesa klubu. To może być dla Niemców sprawa honoru?

Wie pan, powstał pewien mit, że jak Niemiec coś powie, to na pewno tak się stanie. To raczej dobry PR. Z doświadczenia wiem, że Niemcy nie dotrzymywali umów - i w Dortmundzie, i w Bayernie. Dlatego jeżeli chodzi o dotrzymywanie przez nich obietnic, to mam mieszane uczucia. Nie chcę wchodzić w szczegóły, ale zawiodłem się na nich kilka razy.

To już koniec historii, tak jak powiedział Lewandowski?

Lewandowski byłby niepoważny, gdyby teraz wycofał się ze wszystkiego. Nie wyobrażam sobie, że po tak mocnym oświadczeniu, nawet jeżeli zmuszą go do gry w Monachium, Robert będzie w stanie dawać na boisku tyle, co wcześniej. Choćby nawet z czystego zmęczenia sytuacją. On jest w Niemczech już 12 lat.

Widać, że Lewandowski bardzo chce odejść i to w tym oknie transferowym.

Ja już na samym początku, gdy Robert w 2014 roku podpisał kontrakt z Bayernem, uświadamiałem Karla-Heinza Rummenigge czy Uliego Hoenessa, że Robert chciałby kiedyś kontynuować karierę w Hiszpanii. Hasan Salihamidzić był świadkiem mojej rozmowy z Rummenigge. Zawsze przypominałem mu, że następnym krokiem dla Roberta będzie Hiszpania, bo on tego chce.

Jak reagował Rummenigge?

Akurat on był bardzo życzliwy, rozumiał to. Rummenigge też nie spędził całego życia w Monachium, grał kilka lat choćby we Włoszech. Rummenigge dawał wtedy nadzieję, że w przyszłości wrócimy do tematu i porozmawiamy o konkretach.

W kontekście Lewandowskiego mówimy tylko o transferze do Hiszpanii? A inne kierunki?

Anglia nie pasowała mu ze względu na pogodę. Francji nie brał pod uwagę, bo tam nie chciała mieszkać jego żona. Na pewno we Francji czekałyby na Roberta największe pieniądze i najłatwiej byłoby przeprowadzić transfer do tego kraju. Ale żonie nie spodobał się ten kierunek.

Wyjaśnijmy jedną kwestię: Lewandowski marzył o Realu Madryt czy Barcelonie? Wcześniej był bliski przejścia do Realu.

Pamiętam nasze rozmowy i Robert nie mówił, że Real to jego marzenie. Wiadomo, że gdy pojawił się temat jego przejścia do Madrytu, w otoczeniu Roberta pojawiła się duża ekscytacja taką szansą. Być może stąd mit o "marzeniu". W każdym razie - Robert zawsze chciał trafić do Hiszpanii, ale nie deklarował, gdzie konkretnie. Barcelona to wielki klub z pięknym miastem. Generalnie w Hiszpanii dobrze się żyje.

Pan obecnie mieszka w Hiszpanii.

Trochę zmusiło mnie do tego życie, mianowicie choroba. Mam tu akurat bardzo dobre leczenie. Dopóki nie wyzdrowieję na sto procent, na pewno tu zostanę.

Cezary Kucharski: Dostałem drugie życie

Jak z pana zdrowiem? Widziałem, że często ćwiczy pan z piłką.

To bardziej wygłupy, zabawa. Coraz lepiej to wygląda, ale na spokojnie. Z tyłu głowy mam plany, żeby jeszcze wrócić do zawodu agenta, pewnie kiedyś to się wydarzy, ale na razie o tym nie myślę.

A wasze relacje z Robertem Lewandowskim? Jest szansa na ich poprawę?

Bez zmian. Cieszę się, że trafił do mnie akt oskarżenia. Mam nadzieję, że sąd odtajni sprawę. Moim zdaniem jest w niej za dużo niewygodnych wątków dla strony Roberta. Szansy na pojednanie nie ma. Mieliśmy wynegocjowane porozumienie, ale Robert poszedł w innym kierunku.

rozmawiał Mateusz Skwierawski, WP SportoweFakty

Bayern znalazł zastępstwo dla Lewandowskiego? Niemcy chcą gwiazdę Chelsea FC

Jaka przyszłość reprezentantów Polski w Rosji? Są konkrety!

Źródło artykułu: