Robert Lewandowski potwierdził, że jego przygoda z Bayernem Monachium dobiegła końca. Piłkarz jest zdeterminowany, aby odejść z klubu. Najczęściej łączony jest z przejściem do Barcelony.
- Zawsze starałem się dać z siebie wszystko dla Bayernu, aby sprostać oczekiwaniom zespołu i kibiców. Doceniam fanów Bayernu, zawsze mnie wspierali - powiedział w rozmowie z "Bildem".
Kapitan reprezentacji Polski podkreślił, że gdyby nie był szczery w obecnej sytuacji, czułby się nie fair wobec swoich fanów. Ma nadzieję, że zrozumieją, co nim kieruje.
ZOBACZ WIDEO: Bayern rozmawia z Mane grając nazwiskiem Lewandowskiego. Ujawniamy kulisy!
- Nie jestem samolubną osobą. Wiem, co miałem w Bayernie i bardzo to doceniam. Wiem też, że robiłem, co w mojej mocy, aby nie zawieść klubu i fanów przez ostatnich osiem lat. Po tym czasie czuję, że nadszedł czas na nowy etap - tłumaczył.
Zawodnik zdaje sobie sprawę z tego, że ma ważny kontrakt z Bayernem, zna także zasady panujące w klubie, ale jednocześnie próbował wyjaśnić, jak się czuje w ekipie Bawarczyków.
- Poprosiłem klub o zgodę na odejście. Myślę, że to najlepsze rozwiązanie, zwłaszcza, że klub może jeszcze dostać za mnie pieniądze. Miałbym szansę podjąć nowe wyzwanie w nowym klubie. Takie jest moje życzenie - skomentował "Lewy".
Podkreślił, że Bayern i on nie są dla siebie wrogami, a także że klub mógłby zainwestować otrzymane za niego pieniądze. Chciałby, żeby spekulacje dobiegły końca. Tłumaczył się ponadto ze słów, jakie wypowiedział w rozmowie z Kubą Wojewódzkim i Piotrem Kędzierskim.
- Nie chcę dolewać oliwy do ognia. Życzę Bayernowi wszystkiego najlepszego i nie mam wątpliwości, że całe kierownictwo klubu czuje to samo. Jestem przekonany, że razem znajdziemy porozumienie - zakończył.
Czytaj także:
- Trener Belgów chce się zrehabilitować w meczu z Polską. "Musimy się od razu poprawić"
- Salihamidzić rozmawiał z Lewandowskim. Zdradził szczegóły