Z Brukseli Mateusz Skwierawski, dziennikarz WP SportoweFakty
"W meczu nie zagrają Szczęsny i Milik, ale to nie oznacza, że możemy być spokojni. Oto kolejni gracze, którzy napędzają drużynę" - pisze "DH Les Sports". To jeden z najbardziej fachowych belgijskich dzienników. Redakcja wskazuje trzech zawodników mających wpływ na dobrą grę drużyny narodowej. To Jan Bednarek, Piotr Zieliński i Jakub Kamiński.
"Od czasu transferu do Premier League w 2017 roku, Bednarek stał się pewniakiem i zabezpieczeniem środka obrony reprezentacji Polski. Razem z Matty'm Cashem dają drużynie pewność na kolejne lata" - piszą belgijscy dziennikarze.
W przypadku Zielińskiego, Belgowie przypominają porównanie, którego użył kiedyś Maurizio Sarri. Włoski trener prowadził Zielińskiego w Empoli i Napoli.
ZOBACZ WIDEO: Uwaga! Milik może pobić polski rekord transferowy
"Po Lewandowskim to najbardziej jakościowy zawodnik zespołu. Mimo niezbyt porywających statystyk w reprezentacji (8 goli, 13 asyst w 69 meczach), pozostaje kluczowym graczem drużyny i potrafi odmienić losy meczu. Sarri przez pewien czas uważał go za piłkarza podobnego do Kevina De Bruyne" - czytamy w "DH".
Dziennik docenił też Kubę Kamińskiego. "Jego nazwisko jest mniej znane, ale w Polsce jest postrzegany jako przyszłość reprezentacji, pewnego rodzaju 'obietnicę sukcesu" - twierdzą dziennikarze.
Zachwyt nad kapitanem
Belgowie poświęcają miejsce Lewandowskiemu w osobnym artykule. Piszą o "szalonych liczbach niezwykłego napastnika". "Od trzech lat to najbardziej 'płodny' napastnik w Europie" - czytamy. "Jego osiągnięcia przyprawiają o zawrót głowy. Strzelił 344 gole w 373 meczach dla Bayernu Monachium. Ten sezon zakończył z 50 golami. 75 bramek zdobył w narodowych barwach. Ma też na swoim koncie 10 mistrzostw Niemiec" - zachwycają się naszym kapitanem belgijscy dziennikarze.
Ale nie tylko nim. W wersji internetowej ukazał się wywiad wideo z Włodzimierzem Lubańskim, byłym świetnym polskim napastnikiem. Belgowie przedstawili Lubańskiego jako "Johana Cruijffa ze Wschodu". "To największy polski piłkarz do czasów Lewandowskiego. Miał ofertę z Realu Madryt, grał w naszym Lokeren i ma belgijskie obywatelstwo" - czytamy.
- Gdy jestem w Polsce to ludzie, starzy i młodzi, zaczepiają mnie i mówią: "Panie Lubański, po prostu dziękujemy". Nie wyobrażacie sobie, jak bardzo mnie to cieszy - opowiada złoty medalista olimpijski z 1972 roku, który po karierze zamieszkał w Belgii. W Lokeren grał w latach 1975-82.
Nerwy u Belgów
Belgowie analizują również, czy gra trójką obrońców to dobre rozwiązanie dla ich reprezentacji. W kraju dość dotkliwie podchodzą do niedawnej porażki z sąsiadem, Holandią, aż 1:4. Była to pierwsza porażka Belgów na własnym boisku od sześciu lat.
"Od piątku świat futbolu w Belgii jest zmartwiony. Na sześć miesięcy przed mistrzostwami świata, występ drużyny z Holandią nikogo nie uspokoił. Co nas czeka?" - pytają dziennikarze.
Piszą też, że dopiero porażka z Holendrami sprawiła, że "mdłe konferencje prasowe" w wykonaniu Roberto Martineza zaczęły być ciekawe. "W końcu pokazał kły" - czytamy na okładce "DH". - Mam teraz wszystko zmienić? To byłoby szalone - burzy się trener.
Zagra największa gwiazda?
Tamtejsze media zapowiadają występ od pierwszej minuty swojej największej gwiazdy: Kevina de Bruyne. To byłaby niespodzianka, ponieważ piłkarz Manchesteru City, główny "mózg" Belgów, ze względu na zmęczenie sezonem miał dostać w środę wolne.
W składzie gospodarzy zabraknie na pewno kontuzjowanego Romelu Lukaku i Tibo Courtois.
Belgowie dobrze przygotowali się przed meczem z Polakami. Oprócz dwóch literówek w nazwiskach naszych graczy (Puchacza i Bednarka), nie zrobili błędów w ustawieniu drużyny. Jeżeli nie stanie się nic nieprzewidzianego, właśnie w takim składzie Biało-Czerwoni rozpoczną spotkanie w Brukseli.
Początek meczu Belgia - Polska o godzinie 20.45.
Po tym meczu Grzegorz Krychowiak opuści zgrupowanie
Rewolucja na mecz z Belgią. Wiadomo, co z "Lewym"