To największa porażka reprezentacji Polski w meczu o punkty od ponad pół wieku. Więcej TUTAJ. Biało-Czerwoni ulegli Belgii w spotkaniu Ligi Narodów aż 1:6, mimo że prowadzili 1:0.
- Graliśmy z bardzo dobrym zespołem, ale od reprezentantów Polski wymaga się czegoś innego. Porażka 1:6 to kompromitacja - mówi WP SportoweFakty Włodzimierz Lubański, jeden z najlepszych polskich piłkarzy w historii. Dla niego wysoka porażka z Czerwonymi Diabłami jest tym bardziej przykra że od 40 lat mieszka w Belgii.
Po tym jak w 28. minucie Robert Lewandowski strzelił gola na 1:0, Polacy mogli mieć nadzieję na pozytywny wynik, ale jednak Belgowie odarli nas ze złudzeń i pokazali swoją wyższość w każdym elemencie piłkarskiego rzemiosła.
ZOBACZ WIDEO: Bayern rozmawia z Mane grając nazwiskiem Lewandowskiego. Ujawniamy kulisy!
- Druga bramka dała bardzo dużo pewności siebie zespołowi belgijskiemu. Taki gol pozwala nabrać zaufania do swojej gry. Później już rozklepali nasz zespół. Całe szczęście, że bramkarz obronił jeszcze dwie-trzy sytuacje - zauważa Lubański.
To, ze Belgowie, druga drużyna rankingu FIFA, byli faworytami tego meczu, nie ulegało wątpliwości. Takiego wyniku i przebiegu gry mało kto się jednak spodziewał: - Różnica w umiejętnościach jest ogromna i wyszło to bardzo wyraźnie. Mówiąc uczciwie, nie spodziewałem się tego, że ta różnica będzie aż tak duża.
- Przed meczem mówiłem, że Belgowie są lepszym zespołem od nas, ale nie spodziewałem się takiego rezultatu. Wynik to katastrofa. Na poziomie reprezentacyjnym to jedna z największych porażek w historii polskiej piłki - podkreśla nasz rozmówca.
Podopieczni Czesława Michniewicza nie mają zbyt wiele czasu na rozpamiętywanie klęski. Już w sobotę 11 czerwca zmierzą się z reprezentacją Holandii. Pozbieranie się po takim łomocie będzie wymagające.
- Belgów spotkało jednak coś podobnego w meczu z Holendrami. Oni dawno nie przegrali 1:4 u siebie. Takie podrażnienie i ambicja powinny wystąpić również u zawodników z Polski. Powinni się zrewanżować i zagrać lepiej - kończy Lubański.