Wszystkie osoby związane ze Śląskiem Wrocław jak najszybciej chciałyby zapomnieć o sezonie 2021/2022. Klub do ostatnich kolejek walczył o utrzymanie w PKO Ekstraklasie. Tak słaba postawa zespołu poskutkowała drastycznymi zmianami.
Przede wszystkim nowym szkoleniowcem został Ivan Djurdjević, zaś z drużyną pożegnało się kilku doświadczonych piłkarzy takich jak Waldemar Sobota, Dino Stiglec czy Robert Pich.
Kolejnym zawodnikiem, który wydaje się nie mieć już przyszłości w drużynie jest dotychczasowy kapitan Śląska, Krzysztof Mączyński. Klub poinformował, że przygotowania do nadchodzącego sezonu rozpocznie wraz z rezerwami.
ZOBACZ WIDEO: Co ten 19-latek zrobił?! Hiszpański bramkarz upokorzony
- Kontynuujemy nasze działania, które na dobrą sprawę rozpoczęliśmy w marcu. Nasza drużyna potrzebuje nowego otwarcia, dlatego wraz z zakończeniem rozgrywek zdecydowaliśmy się na daleko idące zmiany. Nie koncentrują się one tylko na jednej czy dwóch postaciach, podejmujemy szersze działania, które mają pomóc drużynie wrócić na poziom, jaki prezentowaliśmy w dwóch poprzednich sezonach - powiedział Dariusz Sztylka, dyrektor sportowy wrocławian cytowany przez oficjalną stronę klubu.
- Jesteśmy bardzo wdzięczni Krzysztofowi za 3,5 roku gry w pierwszym zespole, za jego zaangażowanie i walkę dla Śląska, uznaliśmy jednak, że dla dobra obydwu stron nadszedł czas na zakończenie współpracy. Podjęliśmy rozmowy o polubownym rozwiązaniu obowiązującego kontraktu, jednak Krzysztof nie zdecydował się na ten wariant i dlatego rozpocznie przygotowania z drugim zespołem - wyjaśnił Sztylka.
Mączyński trafił do Śląska na początku 2019 roku z Legii Warszawa. Od tamtej pory rozegrał w klubie 97 meczów, w których zdobył 6 bramek i zanotował 13 asyst. Niewykluczone, że już wkrótce zdecyduje się na zmianę klubowych barw.
Czytaj także:
- Oficjalnie: Jagiellonia Białystok podjęła decyzję ws. trenera
- Holendrzy tak napisali o Polakach po meczu z Belgią