Hasan Salihamidzić uważa, że Bayern nie powinien sprzedawać Roberta Lewandowskiego nawet po sfinalizowaniu transferu Sadio Mane. Dyrektor sportowy Bayernu przyznaje, że nie traktuje Senegalczyka jako następcy polskiego napastnika.
- Nasze stanowisko w tej sprawie jest jasne: Robert ma kontrakt do lata 2023 roku - powiedział 45-latek w wywiadzie dla "Sport Bild".
Bośniak liczy na to, że z Mane i Lewandowskim w składzie siła ofensywna Bayernu będzie porażająca. Podejście 45-letniego działacza do całej sprawy zapewne nie podoba się "Lewemu", który chce odejść z bawarskiego klubu za wszelką cenę.
ZOBACZ WIDEO: "Z Pierwszej Piłki". Co dalej z transferem Lewandowskiego? Tam dogra się cała prawda
Salihamidzić został także zapytany przez dziennikarzy o oferty spływające za Polaka z FC Barcelona. Najnowsza z nich ma wynieść nawet 50 mln euro.
- Nie przejmuję się tym. Spodziewam się, że zobaczymy Roberta 12 lipca na treningu na Saebener Strasse - podkreślił Salihamidzić.
Dyrektor sportowy Bayernu ma także nadzieję, że Serge Gnabry, inny ważny zawodnik Bayernu, przedłuży kontrakt z klubem (obecna umowa wygasa w czerwcu 2023 roku). Transfer Mane również nie ma mieć wpływu na pozycję Niemca w Bayernie.
Czytaj także:
Odmłodzona ofensywa Liverpoolu. Darwin Nunez twarzą przyszłości The Reds