[tag=5847]
Piotr Nowak[/tag] w Polsce ma od jakiegoś czasu wizerunek trenera od kapsli. Wynika to z tego, że w Kanale Sportowym podczas mistrzostw Europy 2020 zajmował się taktyką przekazując ją widzom na kapslach.
Dzięki dobremu PR-owi trafił do Jagiellonii Białystok. Jak się jednak okazało, nie była to przygoda udana. Nowak na ławce trenerskiej klubu z Białegostoku zasiadł w zaledwie 15 meczach. W tym czasie udało mu się uzbierać średnią 1,07 punktu zdobywanego na mecz.
Kulisy jego pracy zdradza Michał Nalepa. - Pojawił Piotr Nowak, a to, co działo się za jego kadencji, nie miało nic wspólnego z profesjonalnym futbolem - powiedział Nalepa w wywiadzie dla TVP Sport.
Nalepa zdecydowanie nie gryzł się w język. - Jego podejście do codziennych obowiązków pozostawiało wiele do życzenia. To polegało na braku szacunku do pracodawców, swoich współpracowników, piłkarzy, kibiców… Nie miał respektu także wobec rywali. Przed niektórymi spotkaniami mówił: "Co to w ogóle za klub? Wychodzimy i walimy ich 5:0", podczas gdy mieliśmy problem ze stworzeniem kilku klarownych okazji - dodaje piłkarz.
Mimo tego Jagiellonii udało się utrzymać w PKO Ekstraklasie i finalnie zajęła 12 miejsce. - Prawda jest taka, że Ekstraklasę dla Jagiellonii uratowali inni członkowie sztabu szkoleniowego – Rafał Grzyb, Maciej Patyk i Piotr Zinkiewicz. Gdyby nie ich praca i "pozaplanowa" pomoc piłkarzom, to według mnie niestety nie utrzymalibyśmy się - kończy Nalepa.
Zobacz też:
Wielki transfer Legii Warszawa
Duży transfer Widzewa Łódź. Nowy napastnik prosto z Hiszpanii
ZOBACZ WIDEO: "Z Pierwszej Piłki". W co gra Bayern? Taką strategię obrał mistrz Niemiec ws. Lewandowskiego