Hiszpan nie występował w ostatnim sezonie regularnie, ale początkowo nie chciał opuszczać stolicy Wielkopolski. Takie miały być efekty rozmów z poprzednim szkoleniowcem "Kolejorza" Maciejem Skorżą. Teraz sytuacja się zmieniła, klub wyraził zgodę na odejście 30-latka, co wzbudziło zdziwienie, zwłaszcza że przy grze na trzech frontach szeroka kadra będzie koniecznością.
- Ramirez zwrócił się do nas z prośbą o transfer gdzie indziej. Powiedział to otwarcie. Mam zasadę, że korzystam tylko z tych piłkarzy, którzy chcą grać w mojej drużynie - oznajmił trener John van den Brom.
Odejście Sykory też nie było oczywiste, bowiem po okresie wypożyczenia do Viktorii Pilzno i wywalczeniu z tym klubem mistrzostwa Czech, 28-letni skrzydłowy miał w pewnym momencie dostać drugą szansę w "Kolejorzu". Trudno się zresztą dziwić, bo w 30 spotkaniach ubiegłego sezonu zdobył 4 gole i dołożył do nich 7 asyst.
ZOBACZ WIDEO: Co ten bramkarz zrobił?! Niewiarygodny gol
- Tu sytuacja była podobna jak z Ramirezem - zaznaczył jednak van den Brom. - Jan ma za sobą udany sezon, Viktoria chce go sprowadzić na stałe, a nam nie pozostało nic innego jak się do tego przychylić.
Sykora już ma klub. Hiszpan też bez trudu znajdzie sobie nowego pracodawcę. Aktualnie ma oferty z Major League Soccer, Korei Południowej, Turcji, a także PKO Ekstraklasy. Priorytetem jest dla niego wyjazd z Polski.
Czytaj także:
Gorzkie wnioski dla reprezentacji Polski. "Ten poziom jest dla nas za wysoki"
Ostatni uczestnik mundialu wyłoniony! Zdecydował błyskawiczny gol