Robert Lewandowski jest zdeterminowany, żeby zagrać w stolicy Katalonii. FC Barcelona od tygodni próbuje dopiąć jego transfer, ale Bayern Monachium nie reaguje na oferty.
W programie "Moc Futbolu" na "Kanale Sportowym" nowe informacje w sprawie przekazał znany komentator Mateusz Borek. Zdradził szczegóły najnowszej oferty, jaką Joan Laporta i Barca przesłali do władz klubu z Monachium.
- Ona opiewała dokładnie na 50 milionów euro netto. Czyli mówimy dokładnie o takiej kwocie, o jakiej chciał rozmawiać Bayern - przyznał Borek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: uderzył z połowy boiska. Cudowna bramka młodego Hiszpana!
Dziennikarz zdradził też kilka szczegółów. Mowa o długości trwania kontraktu oraz kwoty, jakie Barcę łącznie będzie kosztowało sprowadzenie polskiego napastnika. 50 mln dla Bayernu to bowiem dopiero początek.
- Z tego, co ja się orientuję (...) to będą trzy lata plus jeden rok opcjonalny. Jeśli będzie w dobrej formie fizycznej i będzie regularnie trafiał, będzie można skorzystać z tej opcji przedłużenia umowy o rok - powiedział.
Co do kwoty, w jakiej transakcja się zamknie po doliczeniu prowizji dla agenta i pensji dla piłkarza, to kwota zbliży się do 200 mln euro. - To się zakręci w okolicach 160-170 milionów euro łącznie. Mówimy o pensji dla Lewandowskiego w wysokości 30 milionów euro brutto, czyli 15 milionów netto. Ja jestem optymistą - wyjaśnił.
Z informacji, jakie przekazało hiszpańskie "Mundo Deportivo", 50-55 mln euro to kwota, po której Bayern na pewno zdecyduje się oddać Lewandowskiego. Transfer wydaje się być zatem kwestią czasu.
Borek przyznał też, że żadne inne oferty dla "Lewego" nie są ważne. Chelsea, PSG czy Manchester United mogą zapomnieć o transferze, kapitan reprezentacji Polski ma tylko jeden kierunek w głowie.
Zobacz także:
Porozumienie coraz bliżej. De Ligt jasno określił swoje oczekiwania
Jacek Góralski nie poleciał na obóz nowego klubu. Znane przyczyny