Wiadomo, gdzie osiadł Olisadebe po zakończeniu kariery

Getty Images / Jamie McDonald / Na zdjęciu: Emmanuel Olisadebe
Getty Images / Jamie McDonald / Na zdjęciu: Emmanuel Olisadebe

W 1997 roku agent piłkarski Ryszard Szuster otrzymał kasetę VHS. Był na niej uwieczniony teatr jednego aktora, który nazywał się Emmanuel Olisadebe. Kilka lat później "Emsi" był na ustach całej Polski.

W tym artykule dowiesz się o:

Ryszard Szuster był zdumiony, gdy widział, co otrzymał w paczce od przyjaciela z Nigerii, który pracował w klubie Jasper United. Agent piłkarski wyciągnął kasetę VHS i oglądał ją z wypiekami na twarzy. Dawno nie widział tak energicznego i świetnie dryblującego zawodnika. Powiedział sobie: "Muszę sprowadzić Emmanuela Olisadebe do Polski".

Mało brakowało, a Olisadebe w ogólnie nie grałby w polskiej lidze. Najpierw nie doszedł do skutku transfer do Wisły Kraków, a później do Ruchu Chorzów. W przypadku piłkarza urodzonego w Nigerii sprawdziło się jednak powiedzenie: "Do trzech razy sztuka". W 1997 roku "Emsi" został zawodnikiem Polonii Warszawa.

Szybka procedura

Olisadebe początkowo nie prezentował wybitnego poziomu w zespole Czarnych Koszul. Swój potencjał uwolnił w sezonie 1999/2000, kiedy walnie przyczynił się do zdobycia mistrzostwa Polski przez Polonię. Z kolei w grudniu 1999 roku selekcjonerem reprezentacji Polski został Jerzy Engel, który bardzo dobrze znał Olisadebe z pracy w Polonii.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niewiarygodne, co zrobił piłkarz. Ukradł koledze gola

Engel zamarzył, by Nigeryjczyk zagrał w biało-czerwonych barwach. Takiego zawodnika brakowało mu do układanki, a eliminacje do mistrzostw świata 2002 miały się niebawem rozpocząć.

Ówczesny prezes PZPN Michał Listkiewicz oraz jego zastępca Zbigniew Boniek przekonywali prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego, by ten w trybie przyspieszonym wręczył polski paszport Emmanuelowi Olisadebe. Kwaśniewski po dłuższym zastanowieniu zgodził się. 17 lipca 2000 roku piłkarz odebrał paszport w sali 131 Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego.

Napastnik Polonii otrzymał polskie obywatelstwo, choć nie spełniał kilku warunków do jego otrzymania. Przede wszystkim nie mieszkał w naszym kraju przez okres co najmniej pięciu lat.

Lider

Emmanuel Olisadebe w barwach reprezentacyjnych grał znakomicie. To on był liderem kadry, która awansowała na mistrzostwa świata do Korei i Japonii w 2002 roku. W eliminacjach strzelił osiem bramek, a w pamięci mamy m.in. występ przeciwko Ukrainie, gdzie napastnik zdobył dwa gole, a Polska triumfowała 3:1.

Podczas ogólnego zgromadzenia ONZ w Nowym Jorku prezydent Ukrainy Leonid Kuczma nie mógł zrozumieć, dlaczego gole dla Polski strzela czarnoskóry zawodnik. Aleksander Kwaśniewski w rozmowie z nami (Więcej TUTAJ) opowiadał, że Kuczma był bardzo niezadowolony z faktu, że nasza reprezentacja wspomagała się piłkarzem wychowanym w innym państwie.

Poza występami w eliminacjach MŚ Olisadebe uzbierał w kadrze jeszcze trzy gole. Tym samym trafił 11 bramek w 25 występach. Jedną z nich strzelił podczas mistrzostw świata 2002 w meczu przeciwko USA. Po raz ostatni zagrał w biało-czerwonych barwach w 2004 roku już pod wodzą Pawła Janasa.

Przedsiębiorca

W 2001 roku Olisadebe opuścił polską ligę, by zagrać w Panathinaikosie Ateny. Również w Grecji zakończył karierę 11 lat później. Po zawieszeniu butów na kołek zajął się nieruchomościami. W Nigerii postawił pięć mieszkań, z których później czerpał profity. Jak sam stwierdził, w Nigerii żyje się zdecydowanie łatwiej niż w Europie (więcej TUTAJ).

Czy podczas kariery piłkarskiej mógł osiągnąć więcej? Zapewne tak. Często jednak na jego drodze stawały kontuzje, a sam zawodnik nie ukrywał, że nie jest ambitną osobą. Woli życie bez presji. Nigdy nie żałował, że przyjechał do Polski i został reprezentantem naszego kraju. Napisał piękną kartę w historii polskiej kadry.

Czytaj także:
Lewandowski nie trafi do raju podatkowego. Straci finansowo

Źródło artykułu: