[tag=546]
Legia Warszawa[/tag] zawiodła w trenerskim debiucie Kosty Runjaicia. W 1. kolejce PKO Ekstraklasy zespół z Łazienkowskiej zremisował 1:1 z Koroną Kielce. Po zmianie stron "Wojskowi" musieli radzić sobie bez swojego kapitana. W 61. minucie Mateusz Wieteska zobaczył drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę.
Trener Legii wpuścił na boisko Maika Nawrockiego. 21-latek po chwili został mocno uderzony przez Bartosza Śpiączkę, a sędzia Tomasz Musiał nie pokazał graczowi Korony nawet żółtej kartki. Środkowy obrońca był opatrywany przez klubowych lekarzy i nie dokończył spotkania.
- Maik Nawrocki nie czuje się dobrze. Ma zawroty głowy. Zobaczymy, jak sytuacja się rozwinie - powiedział Runjaić na pomeczowej konferencji prasowej.
Niestety, sprawdził się najgorszy scenariusz. Serwis legionisci.com poinformował, że Nawrocki doznał złamania kości twarzoczaszki. W przyszłym tygodniu zawodnik przejdzie kolejne badania. Wygląda na to, że piłkarz nie pomoże stołecznej drużynie w najbliższych meczach.
Nawrocki może mówić o ogromnym pechu. W letnim okienku transferowym Legia wykupiła Polaka z Werderu Brema za około półtora miliona euro.
Czytaj także:
Dwie nowe twarze w Zagłębiu. Posiłki z Gruzji
Trener Pogoni zobaczył "ducha". "To zawsze jest trudne"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Krychowiak zakpił z... samego siebie. Co za słowa!