[tag=2800]
Robert Lewandowski[/tag] ma być liderem projektu Barcelony. To na nim najbardziej zależało Dumie Katalonii i był brakującym ogniwem w bardzo ofensywnie usposobionej drużynie. A Polakowi będzie miał kto dogrywać piłki. W zespole aż roi się od piłkarzy o ogromnych umiejętnościach, którzy potrafią dosłownie wszystko.
Dzisiaj można co najwyżej wskazać kilku piłkarzy, którzy będą mieli raczej pewne miejsce w składzie. W przypadku pozostałych jest spory znak zapytania, ale tylko dlatego, że konkurencja do gry w wyjściowej "11" jest tak duża.
Jak już pisaliśmy kilka dni temu, największe wrażenie robi ofensywa Barcelony. Tutaj Xavi ma kłopoty bogactwa. Na każdej pozycji ma co najmniej dwóch wyśmienitych piłkarzy. W tym momencie o miejsce na skrzydłach powalczą: Ousmane Dembele (fenomenalna druga część poprzedniego sezonu), Ansu Fati (złote dziecko Barcelony, nazwany "nowym Messim"), Ferran Torres (pierwszy nabytek Xaviego po przyjściu do klubu), Raphinha (dopiero co kupiony za ogromne pieniądze).
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski w Barcelonie. Jak to wpłynie na jego grę w reprezentacji Polski?
Do tej listy należy dorzucić jeszcze Memphisa Depaya (Barcelona najchętniej sprzedałaby go) oraz Pierre-Emericka Aubameyanga, który wolałby grać na środku ataku, ale wobec przyjścia "Lewego" będzie musiał szukać swoich szans także na skrzydle.
Potężnie wygląda również środek pomocy. O trzy miejsca (jeśli Barcelona będzie grała ulubionym systemem Xaviego 4-3-3) powalczą: Frenkie de Jong (ogromny potencjał, ale wciąż może odejść z Camp Nou ze względów finansowych), Pedri (wychowanek Barcy z ogromnym talentem), Gavi (ledwie 17 lat, a już gra w dorosłej reprezentacji Hiszpanii), Sergio Busquets (kapitan, kręgosłup drużyny, jeden z najbardziej doświadczonych piłkarzy), Franck Kessie (nowy nabytek, typowany do gry w wyjściowym składzie), Sergi Roberto (niemal cały poprzedni sezon stracony z powodu kontuzji), Nico Gonzalez (20-latek, którego Xavi chciałby zatrzymać) i Miralem Pjanić (jego dni są na Camp Nou raczej policzone).
Defensywa to największa obecnie niewiadoma Barcelony. Jeszcze przed startem sezonu może przyjść trzech nowych piłkarzy. W Katalonii liczą przede wszystkim na Julesa Kounde (gra w Sevilli), który miałby być ostoją defensywy. Blisko Barcy jest Cesar Azpilicueta (może grać na każdej pozycji w obronie), a także Marcos Alonso (zabezpieczenie Jordiego Alby). Latem na zasadzie wolnego transferu przyszedł Anders Christiansen i niewykluczone, że zacznie sezon w wyjściowym składzie.
Między słupkami nie ma żadnych wątpliwości. Absolutną "jedynką" będzie Marc-Andre ter Stegen.
Przypuszczalny skład Barcelony na kolejny sezon:
Ter Stegen - Dest, Pique, Araujo, Alba - Pedri, Busquets, De Jong - Dembele, Raphinha, Lewandowski.
Zobacz także: Jest! To stało się naprawdę: Robert Lewandowski w Barcelonie!
Zobacz także: Kamil Syprzak ma radę dla Roberta Lewandowskiego. "Długo to za mną chodziło"