Po ogłoszeniu Roberta Lewandowskiego jako nowego piłkarza "Barcy", wszyscy kibice zastanawiają się z jakim numerem na plecach będzie on występował. Dyskusje znacząco rozbudziło zdjęcie z oficjalnej prezentacji, na którym Polak trzyma koszulkę z samym nazwiskiem umieszczonym na tyle trykotu.
Sporym problemem w przydzieleniu napastnikowi ukochanej "dziewiątki" jest to, że należy ona aktualnie do Memphisa Depay'a. Holender oficjalnie nie zrzekł się jej, więc sprawa stoi w miejscu.
Jednak jak donosi hiszpański dziennikarz portalu "Diario AS", Javi Miguel, władze klubu miały już przyporządkować nową numeracją niektórym piłkarzom, w tym samemu Lewandowskiemu.
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski w Barcelonie. Jak to wpłynie na jego grę w reprezentacji Polski?
Według źródła, reprezentant Polski miałby występować z numerem dziewiątym, Franck Kessie z 19., Ferran Torres z 11., Raphinha z 22., Pierre-Emerick Aubameyang z 17., z kolei Andreas Christensen z 15-stką na plecach.
Jednak nadal nie są to potwierdzone informacje przez klub. Należy więc czekać na oficjalny komunikat w tej sprawie.
FC Barcelona uczyniła z tego okienka transferowego pasjonującą partię szachową. Zdaje się mieć wrażenie, że każdy ruch był dokładnie przemyślany. Najgłośniejszym nabytkiem "Dumy Katalonii" stał się właśnie Lewandowski, który po bardzo długich negocjacjach ostatecznie założył granatowo-bordowy trykot. Transakcja wyniosła "Blaugranę" 50 mln euro (45 mln + 5 w bonusach).
Recordeu el seu nom. pic.twitter.com/CcOcZmVbtS
— FC Barcelona (@FCBarcelona_cat) July 20, 2022
Kazali sprzedawcom usunąć wszystkie pamiątki związane z Lewandowskim
Pogoń Szczecin przed wielką szansą. "Broendby jest w trudnej sytuacji"
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)