Grabara pokazał zdjęcie ze szpitala. "Z zupełnie nowym nosem"

Newspix / MICHAŁ CHWIEDUK/FOKUSMEDIA.COM.PL / instagram.com/stories/kamil_grabara1 / Na zdjęciu: Kamil Grabara
Newspix / MICHAŁ CHWIEDUK/FOKUSMEDIA.COM.PL / instagram.com/stories/kamil_grabara1 / Na zdjęciu: Kamil Grabara

O niesamowitym pechu może mówić Kamil Grabara (FC Kopenhaga). Polski bramkarz już na samym początku meczu z Aalborg BK zderzył się z zawodnikiem rywali, a w konsekwencji trafił do szpitala. W mediach społecznościowych pokazał obrażenia.

W tym artykule dowiesz się o:

Kamil Grabara (FC Kopenhaga) został zmieniony w 8. minucie spotkania w Aalborgu. Kilka minut wcześniej ucierpiał bowiem po zderzeniu z Mathiasem Rossem, stoperem gospodarzy. Sytuacja wyglądała fatalnie, golkiper przez pewien czas nie podnosił się z murawy.

Wprawdzie reprezentant Polski zdołał opuścić boisko o własnych siłach, ale od razu został przewieziony do miejscowego szpitala na badania. Starał się uspokoić kibiców, zamieszczając na Twitterze krótki wpis. "Informuję, że przez jakiś czas nie zobaczycie mnie na boisku, ale spotkamy się na S12. Nie martwcie się" - napisał.

Później zaś pokazał obrażenia. "Nowa historia z zupełnie nowym nosem. I kilkoma innymi kośćmi" - tak Grabara podpisał zdjęcie zrobione w szpitalu i zamieszczone na Instagramie (zobaczysz je poniżej). Widzimy go z uszkodzonym nosem i mocno podbitym okiem.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pozamiatał! Wolej Brazylijczyka robi furorę w sieci

Bramkarz nie sprecyzował, jakich urazów doznał. Prawdopodobnie zrobi to jego klub, który zapowiedział to zaraz po niedzielnym spotkaniu. "Podamy więcej informacji, gdy będziemy wiedzieć więcej" - tak brzmi wpis na profilu klubu z Kopenhagi.

FC Kopenhaga wygrała spotkanie z Aalborg BK 3:1 i zajmuje czwarte miejsce w tabeli duńskiej Superligaen.

Przypomnijmy, że Kamil Grabara w czerwcu zadebiutował w reprezentacji Polski. Zagrał w meczu Ligi Narodów z Walią we Wrocławiu (2:1).

Fot. instagram.com/stories/kamil_grabara1
Fot. instagram.com/stories/kamil_grabara1

Czytaj także: Co za urodzaj! Tego Europa zazdrości Michniewiczowi
Czytaj także: Od razu podał nazwisko. "Błędem było wystawienie go w tym meczu"

Źródło artykułu: