Wydawać by się mogło, że renoma, jaką zbudował sobie Luis Suarez w ostatniej dekadzie sprawi, że Urugwajczyk znajdzie bez problemu nowy klub. Tymczasem piłkarz od 1 lipca pozostaje wolnym zawodnikiem.
Kontraktu z reprezentantem Urugwaju nie przedłużyło bowiem Atletico Madryt. Hiszpański klub nie widział już miejsca w swojej kadrze dla napastnika.
Mówiło się o możliwym powrocie Suareza do Ajaxu Amsterdam albo Premier League. Największe zainteresowanie wykazywać miała Aston Villa, w której trenerem jest były klubowy kolega "El Pistolero".
Okazuje się, że obecnie snajper najbliżej jest przejścia do amerykańskiej Major League Soccer. Urugwajczyk ma prowadzić rozmowy kontraktowe z Los Angeles FC. Wcześniej klub z miasta aniołów podpisał już kontrakt z Garethem Balem.
Suarez w minionych rozgrywkach, mimo gorszej formy fizycznej, wystąpił łącznie w 45 meczach. W tym czasie udało mu się strzelić 13 goli oraz zanotować trzy asysty.
Zobacz też:
Arkadiusz Milik śladami Lewandowskiego? Polak na celowniku giganta
Real zirytowany zachowaniem piłkarza. Klub rozważa drastyczne kroki
ZOBACZ WIDEO: Co za strzał! Tego gola można oglądać w nieskończoność