Baniak do Warty wróci najprędzej za miesiąc

Bogusław Baniak, który tydzień temu przeszedł zawał serca, do pracy w Warcie Poznań wróci najwcześniej za miesiąc. Obecnie znajduje się w szpitalu rehabilitacyjno-kardiologicznym w Kowanówku. Pod nieobecność Baniaka poznański zespół prowadzić będzie Sławomir Najtkowski, dotychczasowy drugi trener.

Michał Jankowski
Michał Jankowski

Problemy zdrowotne Bogusława Baniaka to nie żadna nowość. Pod koniec zeszłego roku również przeszedł zawał serca. Wtedy jednak to zlekceważył. Szybko wrócił do pracy, nie podjął specjalistycznego leczenia i nie zażywał lekarstw. Tydzień temu znów serce odmówiło posługi i Baniak wylądował w szpitalu. Po kilku dniach został przewieziony do Kowanówka. Do pracy w Warcie wróci najprędzej za miesiąc. - To jest normalna procedura przy każdej koronarografii. Jedzie się do Kowanówka, potem wraca się na powtórną koronarografię i jedzie się znów do Kowanówka. Dopiero wtedy lekarz podejmuje decyzję o zdolności do pracy - opowiada Zbigniew Śmiglak, dyrektor sportowy poznańskiego klubu.

Pod nieobecność Baniaka, jego obowiązki przejął dotychczasowy asystent, Sławomir Najtkowski. Do tej pory w roli pierwszego szkoleniowca osiągał dobre wyniki. Gdy za pierwszym razem zastępował Baniaka pokonał GKP Gorzów Wielkopolski 2:0, a teraz zremisował z Flotą Świnoujście 1:1. - Nie przeraża mnie prowadzenie Warty. Grałem w swojej przygodzie z piłką w ważniejszych meczach. Na pewno będę miał wsparcie w doświadczonych zawodnikach - mówi Najtkowski. Ostatnio spekulowano nawet, że mógłby on na stałe zastąpić Baniaka. - Nie chcę się wypowiadać na ten temat. Z tego co wiem, pierwszym trenerem jest nadal Bogusław Baniak i nie do mnie należy komentowanie tego - dodaje.

Problemy trenera Baniaka nie wpływają na przygotowania do meczu z Sandecją Nowy Sącz. Kilka dni temu drużyna odwiedziła szkoleniowca w szpitalu, ale teraz piłkarze koncentrują się tylko na spotkaniu z beniaminkiem. - W szatni rozmawiamy tylko na tematy drużyny. Oczywiście mam kontakt telefoniczny z trenerem Baniakiem i byłem go odwiedzić. Skonsultuje się z nim i zrobię wszystko, aby zdobyć trzy punkty z Sandecją - zakończył Najtkowski.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×