Po ostatnim zwycięstwie Korony Kielce, na boisko w Gdańsku może wybiec nieco zmieniony zespół. - Jest takie powiedzenie, że zwycięskiego składu się nie zmienia. Ja nie jestem jednak jego zwolennikiem, bo każdy mecz jest inny i czasami jest tak, że wygrywa się, ale zmiennicy decydują o zwycięstwie, a nie ci co rozpoczynają mecz. Dlatego różnice są bardzo duże. Kiedyś wymieniłem czterech zawodników po zwycięskim meczu i niektórzy dziwili się dlaczego. Takie zachowania są, ale jak będzie nie powiem - powiedział Leszek Ojrzyński na przedmeczowej konferencji prasowej.
W drużynie po raz pierwszy w tym sezonie mogą zagrać Ronaldo Deaconu i Dawid Błanik. - Na ten mecz zabieramy 20 zawodników. Ronaldo i Błanik są gotowi do gry i bierzemy ich pod uwagę. Jakieś zmiany w dwudziestce meczowej będą, a ci co zostaną mają trening w drugiej drużynie i mecz, bo trzecioligowe rezerwy wznawiają rozgrywki - zaznaczył.
Dla Lechii będzie to pierwsze ligowe spotkanie w Gdańsku w tym sezonie. - Lechia to bardzo dobra drużyna, która miała dwa spotkania ligowe. Odpadła już z europejskich pucharów i ma tylko ligę i Puchar Polski na swojej głowie. W poprzednim sezonie przegrali u siebie tylko raz, punktowali na domowym stadionie najlepiej. Lech też jednak przegrał raz, a na starcie uległ Stali Mielec. To piękne w sporcie, że jedziesz do faworyta, bo Lechia nim jest, ale nikt nie zabiera nam szans - ocenił Ojrzyński.
- Oni mają bardzo dobrych zawodników, dobrą młodzież, a ich trener pracuje z nimi już długo. Widać u nich pewność, 37-letni Flavio Paixao przeżywa trzecią młodość, dał dwie bramki w meczu z Widzewem i ma dużą mądrość na boisku. Są szybcy, wybiegani i to drużyna, która od 3 sezonów walczy o top3. Teraz mieli czwarte miejsce, co dało im puchary. To wymagający przeciwnik, ale jak zagramy tak, jak założymy, możemy sprawić niespodziankę - dodał.
Kluczem do wygranej może być taktyka. - Bardzo ważna jest organizacja gry, byśmy wykonywali pewne rzeczy jak powinniśmy jak nie mamy piłki, czego nie zrobiliśmy w Krakowie. Dużo bramek nie padło, ale tak to wyglądało. Teraz mecz będzie inny, Lechia może na nas ruszyć, ale boisko zweryfikuje. Ważne są organizacja gry i zaangażowanie. Musimy wykorzystać sytuacje, jakie będziemy mieli, bo inaczej się to zemści, co było widać w meczu Widzewa z Lechią - podsumował Leszek Ojrzyński.
Czytaj także:
Katastrofalny błąd kadrowicza
Trener Jagiellonii z humorem o problemie
ZOBACZ WIDEO: Prezentacja Roberta Lewandowskiego w Barcelonie. Zobacz piękne sceny!