Kiedy władze niemieckiego związku piłkarskiego (DFB) z siedzibą we Frankfurcie wprowadzały się do nowego obiektu (przeprowadzka kosztowała 150 mln euro), podczas sprzątania starego biura przy Otto-Fleck-Schneise 6 niespodziewanie znaleziono... dwa ukryte pokoje z czterema sejfami - pisze "Bild".
Co ciekawe, nawet czterej byli prezesi DFB: Theo Zwanziger, Wolfgang Niersbach, Reinhard Grindel i Fritz Keller mieli nic nie wiedzieć o tych skarbcach.
"Jedno z pomieszczeń z trzema małymi sejfami znajduje się na parterze obok sklepu monopolowego. Drugie z sejfem w piwnicy obok pubu 'Zirbelstube'. Drzwi zabezpieczone były ośmiocyfrowym kodem numerycznym - cztery cyfry były znane tylko osobie z działu prawnego, pozostałe cztery - osobie z działu finansowego" - czytamy na stronach niemieckiego dziennika.
ZOBACZ WIDEO: Messi haruje na początku sezonu, a żona?! Te zdjęcia robią furorę
Do tej pory udało się otworzyć tylko dwa z czterech sejfów. Znaleziono w nich m.in. rzeczy byłego trenera reprezentacji Niemiec Seppa Herbergera (w tym... osiem naszyjników), a także bilety na mecze międzynarodowe.
W przypadku pozostałych dwóch sejfów DFB ogłosiło oficjalny przetarg na ich otwarcie. "Bild" spekuluje, że nie można wykluczyć, iż znajduje się tam "wybuchowy" skarb. A może to mieć związek z aferą przy organizacji MŚ w 2006 r.
DFB w 2015 r. informowało, że nie może doszukać się kwoty 6,7 mln euro, która została przekazana do FIFA w związku z mundialem. Niemieccy działacze podejrzewali wówczas, że pieniądze zostały spożytkowane na inny cel niż planowano.
Sommermärchen-Wahrheit? - Geheim-Tresore in DFB-Zentrale entdeckt! https://t.co/isvIT1lk2O #BILDSport
— BILD Sport (@BILD_Sport) August 10, 2022
Zobacz:
Lekarz domaga się zmian w Bundeslidze. Chodzi o szczepienia
Tego jeszcze nie było. Znany niemiecki sędzia pozwał... federację