Legia Warszawa po męczarniach uciekła spod topora

PAP / Paweł Topolski / Na zdjęciu: Bartosz Kapustka (z lewej) i Michal Hubinek (z prawej)
PAP / Paweł Topolski / Na zdjęciu: Bartosz Kapustka (z lewej) i Michal Hubinek (z prawej)

W spotkaniu 1/32 finału Fortuna Pucharu Polski Legia Warszawa po bardzo trudnej przeprawie pokonała po dogrywce Bruk-Bet Termalikę Nieciecza 3:2 i awansowała do kolejnej rundy rozgrywek.

Legia przystępowała do wtorkowej rywalizacji w roli zdecydowanego faworyta. Jednak Termalica zamierzała postawić jej trudne warunki gry, tym bardziej, że dotychczas nigdy nie przegrała u siebie z warszawianami.

Spotkanie rozpoczęło się znakomicie dla podopiecznych Kosty Runjaicia, którzy już w 7. minucie wyszli na prowadzenie. Wówczas piłka po długim podaniu od Bartosza Kapustki dotarła do Carlitosa, który wymanewrował defensywę gospodarzy, a przede wszystkim Nemanję Tekijaskiego i pewnym strzałem z bliskiej odległości pokonał Tomasza Loskę.

Później Legioniści jakby spuścili z tonu i do głosu zaczęli dochodzić gospodarze. Uderzenia oddawali piłkarze Termaliki, a mianowicie Daniel Pietraszkiewicz, Kacper Śpiewak oraz Michal Kadlec, ale Cezary Miszta nie dał się zaskoczyć.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie. Co za gol w polskiej lidze! Zaskoczył wszystkich

Potem do akcji wkroczył VAR, który najpierw uchronił drużynę z Niecieczy przed stratą gola (na pozycji spalonej przed trafieniem Pawła Wszołka był Makana Baku), by po chwili uratować gości przed czerwoną kartką Lindsay'a Rose'a. Ostatecznie przed przerwą wynik na tablicy świetlnej już nie uległ zmianie.

Na starcie drugiej odsłony batalii mocno do ataku ruszyli piłkarze Bruk-Betu Termaliki Nieciecza i dopięli swego w 52. minucie. Wtedy to Marcel Błachewicz dopadł do piłki odbitej przez Artura Jędrzejczyka i ładnie huknął bez namysłu z około 12 metrów.

Czas uciekał, zaś na murawie aż do końcówki regulaminowego czasu gry na murawie panowało sporo chaosu. Ciekawej zrobiło się dopiero, gdy niecieczan na prowadzenie technicznym strzałem w 86. minucie wyprowadził Daniel Pietraszkiewicz, któremu asystował Kacper Śpiewak.

Jednakże Termalika nie cieszyła się zbyt długo ze swojej jednobramkowej przewagi, gdyż już w doliczonym czasie gry Josue wykorzystał rzut karny podyktowany za faul Michala Hubinka na Yurim Ribeiro. Po chwili sędzia Jarosław Przybył odgwizdał dogrywkę.

W dalszej części rywalizacji zawodnicy obydwu ekip nie odstawiali nóg, przez co arbiter co chwilę musiał sięgać do kieszeni po żółte kartki. Ponadto pomiędzy graczami obydwu ekip mocno iskrzyło.

W dogrywce warszawska drużyna miała optyczną przewagę, którą udokumentowała "złotym" golem w 112. minucie. W tamtym momencie dokładnie z rzutu wolnego dośrodkował Josue, a Carlitos sprytnym zagraniem umieścił futbolówkę w siatce.

Gospodarze kończyli tę batalię w "dziesiątkę", gdyż w przeciągu 120 sekund Bartłomiej Kukułowicz otrzymał dwie żółte, a w konsekwencji czerwoną kartkę.

Fortuna Puchar Polski, I runda (1/32 finału):

Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Legia Warszawa 2:3 (0:1)
0:1 - Carlitos 7'
1:1 - Marcel Błachewicz 52'
2:1 - Daniel Pietraszkiewicz 86'
2:2 - Josue 90+2' (k.)
2:3 - Carlitos 112'

Składy:

Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Tomasz Loska - Andrej Kadlec, Nemanja Tekijaski, Artem Putiwcew, Marcel Błachewicz (70' Marcin Grabowski) - Taras Zawijski, Michal Hubinek - Daniel Pietraszkiewicz (87' Kacper Karasek), Rajko Rep (70' Adam Radwański), Artem Poliarus (87' Bartłomiej Kukułowicz) - Kacper Śpiewak (97' Muris Mesanović).

Legia Warszawa: Cezary Miszta - Mattias Johansson (67' Maciej Rosołek), Rafał Augustyniak, Lindsay Rose (46' Artur Jędrzejczyk), Yuri Ribeiro - Bartosz Slisz - Paweł Wszołek, Bartosz Kapustka (67' Josue), Ernest Muci (106' Patryk Sokołowski), Makana Baku (91' Maik Nawrocki) - Carlitos.

Żółte kartki: Taras Zawijski, Muris Mesanović, Tomasz Loska, Artem Putiwcew, Nemanja Tekijaski, Bartłomiej Kukułowicz (Bruk-Bet Termalica Nieciecza) oraz Artur Jędrzejczyk, Lindsay Rose, Bartosz Slisz, Josue, Yuri Ribeiro (Legia Warszawa).

Czerwona kartka: Bartłomiej Kukułowicz (Bruk-Bet Termalica Nieciecza) w 118. minucie /za drugą żółtą kartkę/.

Sędziował: Jarosław Przybył.

Czytaj też:
-> Bramkarz Legii zagra we Włoszech. "Młody Courtois"
-> Dobry powrót po pauzie. Oto najlepsi piłkarze 7. kolejki w PKO Ekstraklasie

Komentarze (13)
avatar
❶ ❾ ❶ ❻
31.08.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Lajk za wykonanie polecenia. 
avatar
❶ ❾ ❶ ❻
31.08.2022
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Upokorzenie mojej Legii powieksza sie. Juz nigdy nie dojdzie do siebie. Chociaz jest szansa - w pierwszej lidze moze sobie poradzi moja Legia. Tak im dopomoz sw. euGeniuszu. 
avatar
❶ ❾ ❶ ❻
31.08.2022
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
GŁOOOOOOŚNIEEEEEJ! ♫ ♫ AAAAAAAAUUUUUUUUUUUUU ♫ ♫ 
avatar
Edikudo
31.08.2022
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Zaś karny dla Legii w doliczonym czasie gry. To już jest nudne 
avatar
hungabunga
31.08.2022
Zgłoś do moderacji
3
3
Odpowiedz
trzeba być leszczem jak falkonetti żeby sobie wytatułował L kę na łokciu ☻☺to są właśnie warszawiaki .