Szanse na awans na mistrzostwa świata należy uznać za iluzoryczne, ale selekcjonerka polskiej kadry Nina Patalon przekonywała, że dopóki jest choćby minimalne prawdopodobieństwo, Polki będą walczyć o miejsce barażowe. W związku z tym wystawiła najsilniejsze możliwe zestawienie już od pierwszej minuty. Z powodu kontuzji z kadry wypadły takie piłkarki jak Gabriela Grzywińska, Zofia Buszewska czy Adriana Achcińska.
- Przewidujemy, że zagrają podobnym składem do ostatniego meczu - mówiła dla "Łączy Nas Piłka" trener reprezentacji Polski o najbliższych rywalkach. - Nie spodziewamy się rewolucji. To zespół, który w ofensywie ma indywidualności tj. Megi Doci czy Kristina Maksuti oraz Mimoza Hamidi i Qendresa Krasniqi, które dobrze zagrały przeciwko nam w Tychach. My jednak będziemy koncentrować się na sobie i na tym, żeby od pierwszej do ostatniej minuty narzucić własny rytm - zapowiadała.
Spotkanie w Elbasan rozpoczęło się od efektownej akcji Biało-Czerwonych. W szóstej minucie Ewa Pajor wymieniła sobie piłkę z Weroniką Zawistowską i dośrodkowała ją prosto na głowę Natalii Padilla-Bidas. Jej strzał broniła Viona Rexhepi. Później przytrafił nam się klops. Po wrzutce z lewej strony Qendresy Krasniqi Anna Szymańska interweniowała tak nieszczęśliwie, że piłka wpadła do polskiej bramki.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie. Co za gol w polskiej lidze! Zaskoczył wszystkich
Prowadzenie gospodyń trwało jednak zaledwie 13 minut. Po bardzo ładnej dynamicznej akcji z udziałem Martyny Wiankowskiej, a także Padilli-Bidas i Pajor było 1:1. Przedostatnia z wymienionych wyłożyła piłkę ostatniej z nich uważając na to, by akcji nie spalić. Napastniczka VfL Wolfsburg nie miała kłopotów z trafieniem do siatki z czterech metrów.
Po kolejnych sześciu minutach Biało-Czerwone już prowadziły. Arbenita Curraj zdaniem arbiter faulowała Paulinę Dudek i podyktowany został rzut karny dla Polski. Pewnie wykorzystała go Pajor i tym samym zdobyła 48. reprezentacyjną bramkę w karierze wysuwając się na czoło klasyfikacji wszech czasów.
W drugiej części gry Polki już zdecydowanie dyktowały warunki gry, choć brakowało w akcjach ofensywnych elementu przyspieszenia. Główka Mesjasz, niecelne uderzenie Pajor, próby z dystansu Zawistowskiej były bardziej formą "straszaka" niż faktycznego zagrożenia albańskiej bramki.
Prowadzenia nie udało się powiększyć, ale ostatecznie Polki zgarnęły trzy punkty, choć do samego końca musieliśmy drżeć o wynik. Dodatkowo w końcówce spotkania drugą żółtą kartkę za odkopnięcie piłki otrzymała Nikola Karczewska i Biało-Czerwone musiały kończyć mecz w dziesiątkę.
W ostatnim spotkaniu eliminacji MŚ reprezentacja Polski zmierzy się z Kosowem 6 września w Lublinie.
Albania - Polska 1:2 (1:2)
1:0 - Qendresa Krasniqi 11'
1:1 - Ewa Pajor 24'
1:2 - Ewa Pajor 30' - z karnego
Składy:
Albania: Viona Rexhepi - Lucie Gjini, Sara Maliqi, Armela Tukaj, Arbenita Curraj - Ezmiralda Franja, Qendresa Krasniqi, Mmoza Hamidi - Megi Doci, Kristina Maksuti, Gresa Berisha (83' Endrina Elezaj).
Polska: Anna Szymańska - Sylwia Matysik, Małgorzata Mesjasz, Paulina Dudek, Martyna Wiankowska - Klaudia Lefeld (71' Kinga Kozak), Tanja Pawollek, Dominika Grabowska - Natalia Padilla-Bidas (64' Agata Tarczyńska), Ewa Pajor (64' Nikola Karczewska), Weronika Zawistowska (90+2' Natalia Wróbel).
Sędziowała: Lorraine Watson (Szkocja).
Żółte kartki: Franja, Gjini, Berisha (Albania) - Grabowska, Karczewska, Dudek (Polska).
Czerwona kartka: Karczewska (Polska) - za drugą żółtą
Czytaj też: Ranking FIFA kobiet: awans Polek, duże zmiany w czołówce po Mistrzostwach Europy