Po odejściu menedżera Marcelo Bielsy, spadły notowania Mateusza Klicha. Środkowy pomocnik stracił miejsce w podstawowym składzie Leeds United i mówiło się, że może zmienić barwy klubowe w letnim okienku. W grę wchodził powrót do holenderskiego FC Utrecht.
Na początku sezonu Premier League, Jesse Marsch postawił na swoich dobrych znajomych, czyli Tylera Adamsa oraz Brendena Aaronsona. Środek pola uzupełnia sprowadzony z Bayernu Monachium Marc Roca. Reprezentant Polski jest jedynie rezerwowym, a na boisku pojawia się w drugich połowach.
Ostatecznie Polak zaryzykował i pozostał w Leeds, uznając, że dobrze przygotuje się tutaj do nadchodzącego mundialu w Katarze. Nie można jednak wykluczyć scenariusza, że pomocnik już zimą będzie musiał szukać nowego pracodawcy.
ZOBACZ WIDEO: Co robi Krzysztof Piątek? "Przypomina mi jednego byłego piłkarza"
- Patrząc na to, jak blisko było odejście Klicha tego lata, można sobie wyobrazić, że jest to jego ostatni kontrakt w Leeds (wygasa w czerwcu 2024 - dop. red.). Może odejść w styczniu lub następnego lata, jeśli jego pozycja w zespole nie ulegnie poprawie - napisał dziennikarz Beren Cross na łamach portalu LeedsLive.
W bieżącym sezonie Mateusz Klich wystąpił we wszystkich sześciu ligowych meczach swojego zespołu, w których rozegrał łącznie 126 minut. Najbardziej udane było dla niego spotkanie Carabao Cup z Barnsley (3:1), w którym rozegrał 90 minut i ustrzelił dublet.
Łącznie dla angielskiego klubu Klich rozegrał już 184 mecze, w których strzelił 24 gole.
Zobacz także:
Dwóch Polaków w jedenastce tygodnia Ligi Mistrzów. Co za widok
John van den Brom zaskoczył po porażce Lecha z Villarrealem