Rozbrajająca szczerość Macieja Kalkowskiego po pytaniu o jego przyszłość

WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Maciej Kalkowski
WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Maciej Kalkowski

W sobotę we Wrocławiu Maciej Kalkowski po raz drugi poprowadzi Lechię Gdańsk. Tymczasowy trener odniósł się do swojej sytuacji. - Dużo o tym myślę, ale co ja mogę? Nie będę się ani zatrudniał, ani zwalniał - ocenił.

Maciej Kalkowski zastąpił na stanowisku trenera Lechii Gdańsk Tomasza Kaczmarka. Wiadomo, że poprowadzi zespół przynajmniej w dwóch następnych meczach. Co dalej? - Dużo o tym myślę, ale co ja mogę? Nie będę się ani zatrudniał, ani zwalniał. Są od tego mądre głowy w klubie, które podejmą dobrą decyzję, a ja chcę im przysporzyć trochę kłopotu. Zapunktujmy na Śląsku, zobaczymy co wyjdzie z Jagiellonią i niech dzieje się co chce. Ja jestem przygotowany na każdą rolę w tym klubie - powiedział na konferencji prasowej trener.

Sytuacja kadrowa Lechii wygląda nieźle. - Jedyną osobą, którego nie bierzemy pod uwagę jest Ilkay Durmus, którego nie udało nam się postawić na nogi. Sztab medyczny robił wszystko, ale nie daliśmy rady. Mamy 22 zawodników do wyboru, dwudziestka pojedzie na mecz i z tego wystawimy jedenastkę. Obserwuję co się dzieje w tygodniu i postaram się, by grali najlepsi i by przyniosło nam to sukces. Zdajemy sobie sprawę w jakiej jesteśmy sytuacji i jak nie teraz, to kiedy? Zadajemy sobie to pytanie. Jesteśmy przygotowani i walczymy - zapowiedział Maciej Kalkowski.

Gdańszczanie chcieli powalczyć nad ofensywą w ostatnich dniach. - Nie tylko ja widziałem, że nie graliśmy w ostatnim meczu dobrze i nie byliśmy z tego dumni. Ze swojej strony zrobiłem wszystko, by tak ułożyć treningi, by uwierzyli że umieją grać, piłka musi ich zacząć cieszyć. Oprócz zadań w obronie, liczę na ich kreatywność i odwagę w ofensywie. To dobry zespół. Pokazaliśmy, że potrafimy grać w piłkę i musimy do tego wrócić - ocenił Kalkowski.

ZOBACZ WIDEO: Kto będzie mistrzem Polski? "Oni po cichu robią swoje"

Gdańszczanie chcą się przełamać we Wrocławiu. - Historia Lechii pokazuje, że ciężko gra się we Wrocławiu, ale historię trzeba zmieniać. Liczę, że uda nam się osiągnąć dobry wynik i że zespół wróci głową na boisko i będzie ich to bawić, a także że przyniesie nam to wymierny efekt w postaci punktów. My wierzymy - zaznaczył trener Lechii przed meczem ze Śląskiem.

W kuluarach mówi się, że atmosfera wokół Lechii jest daleka od ideału. - Ustaliliśmy sobie pewne zasady, których się trzymamy. Przychodząc do klubu każdy się szanuje i ma sobie pomagać. Ja nie wiem czy oni spotykają się na kawę poza klubem - fajnie by było, ale jak nie, to nie jest powód by płakać. W klubie mają być na sto procent zaangażowani na treningu - podkreślił Maciej Kalkowski.

Początek meczu we Wrocławiu w sobotę, 10 września o godzinie 15:00.

Czytaj także:
Rozbrajająca szczerość prezesa Lecha 
Powrót w Pogoni Szczecin

Komentarze (0)