O Jude Bellinghamie pierwszy raz zrobiło się głośno w 2020 roku, gdy Borussia Dortmund zdecydowała się zapłacić Birmingham 25 mln euro za piłkarza, który dopiero co miesiąc wcześniej skończył 17 lat.
Jak się okazało, był to jednak znakomity interes. Młody Anglik nie potrzebował dużo czasu na aklimatyzację, a po dwóch latach ma już na koncie blisko 100 meczów dla BVB. Portal Transfermarkt wycenia go dziś na 80 mln euro.
Jest jednak niemal pewne, że potencjalny nowy pracodawca będzie musiał zapłacić sporo więcej. Zwłaszcza, że szykuje się zażarta batalia o podpis nastolatka. Nie od dziś wiadomo, że jest on głównym celem Realu Madryt na nadchodzące lato. Jednak nie tylko Florentino Perez ma nadzieję, że uda mu się do siebie przekonać reprezentanta Anglii.
Podobne plany mają bowiem kluby Premier League. Bellinghama w swoim składzie chciałby Liverpool i Juergen Klopp, a "Sky Sports" informuje, że teraz do wyścigu włączył się także Manchester United.
Jak stwierdził jeden z dziennikarzy stacji, Borussia chciałaby oczywiście zatrzymać swojego gwiazdora, ale zdaje sobie sprawę, że to nie będzie możliwe.
Czytaj także:
- Były podopieczny uderza w Mourinho. "Nie szanował mnie. Wiele mnie to kosztowało"
- Pogoń uciekła spod gilotyny Lecha. "Dostaliśmy prezent"
ZOBACZ WIDEO: Kulisy powołań Michniewicza