Neapol ma nowego bohatera. Miasto szaleje
Insigne, Mertens, Ruiz, Koulibaly - jeszcze do niedawna trudno było wyobrazić sobie zespół Napoli bez nich. Dziś jednak żadnego z nich już w Neapolu nie ma, ale mało kto zaprząta sobie tym głowę. Miasto ma nowych bohaterów, w tym Piotra Zielińskiego.
Rzeczywistość jest jednak zgoła odmienna. Napoli jest liderem Serie A oraz swojej grupy w Lidze Mistrzów, w której m.in. rozbiło 4:1 Liverpool. Zieliński może śmiało stwierdzić, że wyszło na jego.
Znakomite mercato
6 meczów w tym cztery wygrane i 2 remisy. Równie dobry start w tym sezonie Serie A zanotowały jedynie Atalanta oraz Milan. Żadna inna drużyna nie strzeliła jednak jak dotąd 13 bramek. W Neapolu nikt już nie pamięta o dawnych gwiazdach. Miejscowi kibice mają nowego ulubieńca - Khvichę Kvaratskhelię.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozum! "Zgubił" but, a potem... Musisz to zobaczyćJednak nie tylko Gruzin wniósł potężny powiew świeżości do drużyny prowadzonej przez Luciano Spallettiego. Choć to dopiero początek sezonu i czas może to brutalnie zweryfikować, to na teraz śmiało można stwierdzić, że Napoli zaliczyło bardzo udane okienko transferowe. Dobre recenzje zbiera też chociażby Koreańczyk Kim Min-jae.
- Napoli przed sezonem bez swoich gwiazd było postrzegane jako ekipa, którą czeka co najwyżej walka o czwarte miejsce, zwłaszcza patrząc choćby na dobre mercato Romy. To jak wprowadziły się nowe nabytki i to jak Napoli faktycznie wypada, to jednak mała sensacja. Nowi zawodnicy mają wejście, o jakim marzyli kibice - mówi Ziółkowski.
- Neapol raczej już nie pamięta o Lorenzo, Koulibalym czy Fabianie Ruizie. W pomocy są niezawodni Lobotka i Anguissa, pierwszy z nich jakieś dwa lata temu był z nadwagą, był z tego powodu odstawiany od składu przez Gattuso, nikt sobie nie wyobrażał takiej przemiany. Anguissa z kolei po prostu się bawi, jest wszędzie, obecnie jest to jeden z najlepszych piłkarzy w lidze, tak jak zresztą jego słowacki kolega.
Jak podkreśla jednak nasz rozmówca, jedynym piłkarzem, o którym Neapol nie zapomni jest Dries Mertens. - To syn Neapolu. Jego syn, Ciro, urodził się w Neapolu i zawsze to miasto będzie pamiętać o Driesie, jak i on o swoim włoskim raju. Zafundowali mu nawet baner w mieście, w ramach podziękowania za wszystkie lata.
DeJa Vu
Dobre wejście w sezon to dla kibiców Napoli jednak żadna nowość. W zeszłym roku drużyna zaczęła zmagania w Serie A jeszcze efektowniej, wygrywając pierwszych 8 spotkań, a pierwszą porażkę notując dopiero w 13. kolejce. Ostatecznie jednak na koniec to w Mediolanie świętowano mistrzostwo. I wicemistrzostwo.
- Obecna forma Napoli to powtórka sprzed roku, wtedy też Napoli mocno zaczęło, nawet mocniej. W tym roku już stracili 4 punkty a za nami dopiero 6 kolejek. Lecce i Fiorentina to były męczarnie i frustracja, było też blisko remisu ze Spezią - zwraca uwagę Ziółkowski.
- Klasykiem jest już to, że drużyny Spallettiego puchną na wiosnę. Z reguły wtedy przegrywa on tytuły. Nigdy nie był on mistrzem kraju w Italii. Napoli z kolei na mistrzostwo czeka od 1990 roku. Jeżeli nie potkną się na wiosnę to moim zdaniem, przy utrzymaniu dyspozycji możemy mieć w czerwcu wielkie świętowanie, choć ze "Spalem" nigdy nic nie wiadomo. Jest to świetny trener, można rzec jest to gwarant jakości i przede wszystkim awansu do Ligi Mistrzów, ale do tego najważniejszego we Włoszech zawsze mu czegoś brakowało - przypomina Ziółkowski.
Spalletti to obecnie najbardziej doświadczony szkoleniowiec w Serie A. Żaden inny trener nie ma więcej rozegranych meczów we włoskiej elicie. W swojej karierze prowadził już m.in. Inter czy dwukrotnie Romę. Jak dotąd jednak mistrzostwo świętował tylko w Rosji z Zenitem. We Włoszech natomiast cztery razy sięgał po wicemistrzostwo.
Polak liderem
Co warte podkreślenia, obecnie jednym z liderów nowego Napoli jest Piotr Zieliński. Latem trudno było zrozumieć jego decyzję o pozostaniu w Neapolu. Teraz jednak to jego jest na wierzchu. W 8 meczach ma już na koncie 3 gole i 4 asysty, znacząco przyczyniając się do świetnego startu zespołu.
- Piotrek, tak jak w sezonie pandemicznym, znów błyszczy. Oby przełożyło się to na jego formę w Katarze. Ma nawet więcej bezpośrednich udziałów w bramkach niż Kvaratskhelia (7 do 6), co dużo mówi o tym, jak swobodnie przychodzi to Polakowi, by przedostać się pod bramkę rywala - mówi Ziółkowski.
Postawę "Ziela" docenia także Spalletti. Trener Napoli niejednokrotnie w bardzo pochlebnych słowach wyrażał się o Polaku. Nie inaczej było po ostatnim meczu Ligi Mistrzów z Rangersami i to pomimo zmarnowanej przez Polaka jedenastki.
- Rzut karny można też zmarnować, co przytrafiło się właśnie Zielińskiemu. Najważniejsza jest jednak postawa na przestrzeni całego spotkania, a Zieliński był najlepszym zawodnikiem na boisku - stwierdził.
Kolejną szansę by potwierdzić swoją klasę Zieliński będzie miał już w niedzielny wieczór. Wówczas Napoli zmierzy się w hicie 7. kolejki Serie A z Milanem. Początek meczu o godzinie 20:45.
Bartłomiej Bukowski
WP SportoweFakty
Czytaj także:
- Lewandowski mógł zagrać w Hiszpanii dużo wcześniej. Ujawniono zaskakujący fakt
- Raphinha wspomina trudne dzieciństwo. "Nazywali mnie włóczęgą"
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)