Piast Gliwice i Śląsk Wrocław, czyli dwóch rannych przy Okrzei

PAP / Tomasz Wiktor / Piłkarz Piasta Gliwice Tomasz Mokwa (P) i Erik Exposito (L) ze Śląska Wrocław
PAP / Tomasz Wiktor / Piłkarz Piasta Gliwice Tomasz Mokwa (P) i Erik Exposito (L) ze Śląska Wrocław

W meczu otwierającym 10. kolejkę PKO Ekstraklasy Piast Gliwice zremisował przed własną publicznością ze Śląskiem Wrocław 1:1. Dla gości z rzutu karnego trafił Patrick Olsen, a wyrównał Constantin Reiner.

Po dramatycznym boju z Górnikiem Zabrze (więcej TUTAJ) Piast Gliwice może odczuwać spory niedosyt. Wszak nie zawsze traci się zwycięstwo po golu w 99. minucie meczu. Gliwiczanie chcieli zatem starciem ze Śląskiem Wrocław wymazać tamte wydarzenie, zgarnąć trzy punkty i piąć się w ligowej tabeli. Przed meczem zajmowali dopiero 15. miejsce, tuż nad strefą spadkową.

Wrocławianom do miejsc spadkowych "brakuje" trochę więcej, ponieważ plasują się na dziesiątej pozycji. Ich przewaga punktowa nad Piastem jest jednak znikoma, bowiem wynosi tylko dwa "oczka". Natomiast w przeciwieństwie do swojego rywala Śląsk w poprzedniej kolejce zwyciężył, pokonując 2:1 Lechię Gdańsk. Wszyscy we Wrocławiu wierzą, że ten fakt popchnie zespół Ivana Djurdjevicia do lepszej gry. W Gliwicach dwukrotnemu mistrzowi Polski w ostatnich latach szło jednak, jak po grudzie. Ostatnią wygraną Śląsk przy Okrzei zanotował prawie... 3 lata temu, kiedy to ograł gospodarzy 3:0.

Pierwsze niespełna pół godziny tego meczu było wzajemnym badaniem się obu drużyn. Ani Piast, ani Śląsk nie potrafiły w bardziej zdecydowany sposób zagrozić przeciwnikowi. Niebiesko-czerwoni na początku spotkania mieli okazję za sprawą Tomasza Mokwy, ale jego dwa strzały odbił Michał Szromnik. Gości odpowiedzieli po kilkunastu minutach groźnym uderzeniem z dystansu w wykonaniu Victora Garcii. Hiszpan zmusił Frantiska Placha do efektownej interwencji.

ZOBACZ WIDEO: Kiedy Lewandowski usłyszał to pytanie, aż zadrżał. Odpowiedział: tylko nie to!

W końcu nastała 28. minuta. Śląsk wywalczył rzut rożny, po dośrodkowaniu z narożnika i strzale z bliskiej odległości piłka trafiła w rękę Jakuba Czerwińskiego i wyszła poza boisko. Pierwotnie sędzia wskazał na kolejny korner, ale po analizie VAR zmienił swoją decyzję i podyktował rzut karny dla wrocławian. Pewnym wykonawcą okazał się Patrick Olsen. Na odpowiedź Piasta czekaliśmy zaledwie sześć minut.

Damian Kądzior, który w dwóch ostatnich meczach zanotował cztery asysty po czterech dośrodkowaniach ze stałych fragmentów gry, ponownie ustawił sobie piłkę. Dorzucił idealnie do Constantina Reinera, Austriak tylko dołożył nogę i doprowadził do wyrównania, umieszczając futbolówkę niemal w okienku bramki.

Po przerwie nie działo się zbyt wiele. Okazji podbramkowych oglądaliśmy, jak na lekarstwo i żadna ze stron nie była w stanie przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę. Bliżej tego był Piast za sprawą Alberto Torila, lecz Hiszpan zdobył gola ze spalonego. Z dystansu próbował Jorge Felix, jednak i on nie dał rady zmienić wyniku. Śląsk z kolei miał szansę po główce Erika Exposito, który trafił prosto w ręce Placha.

Wynik 1:1 nie krzywdzi żadnej z drużyn, ale i żadna nie może być z niego zadowolona. Piast nadal nie może znaleźć dobrej dyspozycji i jest daleko od czołówki, o którą miał walczyć. Śląskowi również bliżej do dołu tabeli, aniżeli walki o coś więcej.

Piast Gliwice - Śląsk Wrocław 1:1 (1:1)
0:1 - Patrick Olsen 29' (k.)
1:1 - Constantin Reiner 35'
Składy:
Piast Gliwice:

Frantisek Plach - Tomasz Mokwa, Constantin Reiner, Jakub Czerwiński, Jakub Holubek - Tom Hateley (46' Patryk Dziczek), Grzegorz Tomasiewicz (86' Michał Kaput) - Arkadiusz Pyrka (61' Michał Chrapek), Jorge Felix, Damian Kądzior - Kamil Wilczek (72' Alberto Toril).

Śląsk Wrocław: Michał Szromnik - Martin Konczkowski, Diogo Verdasca, Daniel Gretarsson, Patryk Janasik - Patrick Olsen, Karol Borys (78' Javier Ajenjo Hyjek) - John Yeboah, Nahuel Leiva (84' Adrian Łyszczarz), Victor Garcia (69' Dennis Jastrzembski) - Erik Exposito.

Żółte kartki: Czerwiński, Hateley (Piast).
Sędzia:

Wojciech Myć (Lublin).

--> Decyzja w sprawie sprzedaży Lechii Gdańsk podjęta
--> Kamil Grosicki mówi o pożegnaniu

Komentarze (0)