Erling Haaland pierwszy w historii

PAP/EPA / PETER POWELL /  Erling Haaland
PAP/EPA / PETER POWELL / Erling Haaland

Erling Haaland przyzwyczaił do pobijania rekordów, kolejny ustanowił w meczu z Wolverhampton. Norweg stał się pierwszym piłkarzem w historii, który strzelił gola w każdym z pierwszych czterech wyjazdowych spotkań.

[tag=72565]

Erling Haaland[/tag] do Premier League wszedł z drzwiami i futryną. Napastnik przeniósł się z Borussii Dortmund do Manchesteru City za, jak na razie, symboliczne 60 milionów euro klauzuli odstępnego.

Symboliczne patrząc z perspektywy czasu. Piłka nożna zna przypadki, gdy bardzo dobry w Bundeslidze napastnik, nie sprawdzał się na nowym gruncie. Wystarczy przypomnieć choćby przykład Luki Jovicia.

Po pierwszym oficjalnym meczu Haalanda w barwach City mogło się wydawać, że tutaj spotkamy się z podobnym przypadkiem. Norweg w pojedynku o Tarczę Wspólnoty marnował sytuacje na potęgę.

Swoją klasę pokazał dopiero w Premier League. Tam wystąpił dotychczas w sześciu meczach (siódmy trwa) i udało mu się strzelić już aż 11 goli. Bramka zdobyta przeciwko Wolverhampton w meczu 8. kolejki oznaczała pobicie rekordu.

Jak wyliczyli statystycy serwisu Opta, Haaland jest pierwszym piłkarzem w historii ligi, który w swoich premierowych czterech meczach wyjazdowych zawsze strzelał gola. Można śmiało założyć, że to nie ostatni rekord Norwega.

Zobacz też:
Co za gol w Ekstraklasie. Ależ uderzył!
Były bramkarz Liverpoolu wraca do Anglii

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szalony finisz! Bramkarz zaskoczył wszystkich

Źródło artykułu: