Pogoń Szczecin objęła prowadzenie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Damiana Dąbrowskiego. Piłka odbiła się jeszcze między piłkarzami Cracovii zanim trafiła na stopę Kamila Grosickiego. Reprezentant Polski odnalazł się dobrze w tym zamieszaniu i pokonał Karola Niemczyckiego płaskim uderzeniem. Była 70. minuta i drużyna z województwa zachodniopomorskiego mocno przybliżyła się do zwycięstwa.
- Po zdobyciu gola każdy z nas wierzył, że uda się wygrać. Dlatego czujemy duży niedosyt po remisie. Zagraliśmy solidne i rzetelne spotkanie, ale dwa tygodnie przerwy nie będą tak miłe jak mogłyby być. Musimy wygrywać takie mecze, chcąc walczyć w przyszłości o wysokie cele - mówi pomocnik Damian Dąbrowski przed kamerą klubowej telewizji.
W 73. minucie do remisu 1:1 doprowadził Benjamin Kallmann. Po raz drugi w tym roku Cracovia odpowiedziała wcześnie na gola Pogoni w meczu u siebie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szalony finisz! Bramkarz zaskoczył wszystkich
- Wszystko na boisku dzieje się szybko. Po analizie będziemy mądrzejsi. Zagraliśmy tę akcję zbyt miękko. Były momenty, w których mogliśmy być bliżej przeciwników i wydziobać im piłkę. Zachowaliśmy się jednak zbyt asekurancko i Cracovia wepchnęła nam piłkę do bramki - opowiada kapitan Pogoni.
Szczecinianie nie wykorzystali okazji do wyjścia na prowadzenie w tabeli PKO Ekstraklasy. Pogoń gra nierówno i poza odniesieniem pięciu wygranych, zremisowała w trzech meczach i poniosła dwie porażki.
- Nie jest źle, choć osobiście chciałbym mieć więcej punktów i wierzę, że było nas stać na ich zdobycie. Jesteśmy solidnie zbudowaną drużyną z wysokimi ambicjami. W przerwie reprezentacyjnej skupimy się na pewnych elementach. Po niej zagramy u siebie i mam nadzieję, że będzie to skuteczny powrót do ligi - zapowiada Damian Dąbrowski.
Czytaj także: Totalna demolka w pucharowym meczu Wisły Kraków
Czytaj także: Gol marzeń rozstrzygnął Wielkie Derby Śląska