Głośnym echem odbiła się w Anglii sprawa Damiana Willoughby'ego, który niedawno pożegnał się z posadą dyrektora handlowego Chelsea. Były już pracownik londyńskiego klubu, zdaniem "The Telegraph", wysyłał skandaliczne SMS-y do agentki finansowej Cataliny Kim.
Kobieta złożyła więc skargę do swoich przełożonych, informując że kiedyś była przez niego molestowana, a gdy stał się jej kolegą z pracy, odczuwała zagrożenie. Źródło twierdzi, że przedstawiła ona aż osiem zrzutów ekranu, ukazujących kontrowersyjne wiadomości.
Na jednym z nich doskonale widać, że były dyrektor podczas konwersacji zakomunikował, że jest nagi. Co więcej, zaproponował nawet wzajemne wysyłanie zdjęć.
ZOBACZ WIDEO: Jest godny konkurent dla Wojciecha Szczęsnego. "Pokazał się szerszej publiczności"
Do tej sprawy odniósł się sam klub. Rzecznik Chelsea poinformował, że Willoughby został zwolniony. - Chociaż wiadomości wysłano przed jego zatrudnieniem, takie zachowanie jest całkowicie sprzeczne ze środowiskiem pracy i kulturą korporacyjną ustanawianą przez nowego właściciela klubu - zakomunikował.
- Władze "The Bluese" pracują niestrudzenie, aby ustanowić i osiągnąć najwyższe standardy zarówno na boisku, jak i poza nim. Są zdeterminowane, aby ustanowić i pielęgnować kulturę przejrzystości, odpowiedzialności, integracji, różnorodności i
możliwości - dodał.
Były już dyrektor londyńczyków ma dość spore doświadczenie w branży. Wcześniej pracował w Manchesterze City, ale i także dla producenta gier EA Sports.
Tak to nie może wyglądać. Gorzkie słowa Lewandowskiego po Holandii
Wpadka Casha. Zobacz, co napisał do polskich piłkarzy