Na pewno nie tak reprezentacja Polski wyobrażała sobie pojedynek z Holandią. Rywale okazali się lepsi. W tym spotkaniu jedynie Holendrzy zdobywali bramki. Najpierw trafił Cody Gakpo (13. minuta), a potem Steven Bergwijn (60. minuta).
Zgromadzeni kibice starali się wspierać Biało-Czerwonych. Raz szło im lepiej, raz słabiej. Internauci spostrzegali, że w czwartkowy wieczór doping był sterowany.
"Mało osób wie, że nawet te nędzne namiastki dopingu na Narodowym to doping sterowany z telebimów przez wodzireja. Tak, lecą takie łapki na ekranie i pokazują ludziom kiedy zrobić 'klask'" - zauważył jeden z internautów na Twitterze.
Inny pokazał, jak to wyglądało. Na telebimach rzeczywiście pojawiały się "łapki" zachęcające do klaskania i napis "POL-SKA". Nie wszyscy widzowie byli jednak chętni do wspólnego kibicowania.
Do przebiegu spotkania, ale i pomysłu ze sterowanym dopingiem, za pośrednictwem Twittera odniósł się Zbigniew Boniek. "W piłce są porażki i zwycięstwa. Wczoraj to słabo wyglądało. Powodzenia w niedzielę. PS. Z tym telebimem to komuś się przewróciło w głowie" - ocenił.
Z Holendrami Polakom ewidentnie nie poszło. Szansę na zrehabilitowanie się będą mieli 25 września. O 20:45 czeka ich mecz z Walijczykami.
— Kamilos (@kamilos0610) September 23, 2022
Czytaj także:
> Dyrektor Chelsea zwolniony. Wysyłał SMS-y na tle seksualnym
> Mateusz Skwierawski: Kadra z kapturem na głowie (Opinia)
ZOBACZ WIDEO: Meksykanie nie przyjechali na zwiady. "Liczył się tylko jeden temat"