Przed czwartkowymi meczami można było snuć mało prawdopodobne, ale matematycznie możliwe scenariusze o zajęciu przez Polaków wyższego miejsca w grupie niż trzecie. Po ich porażce 0:2 z Holandią, a także po zwycięstwie 2:1 Belgii z Walią tabela ostatecznie podzieliła się na dwie części. Biało-Czerwonym pozostało walczyć ze Smokami o utrzymanie w najwyższej dywizji Ligi Narodów.
Polska zdobyła cztery punkty za zwycięstwo 2:1 z Walią we Wrocławiu i remis 2:2 z Holandią w Rotterdamie. To o trzy więcej niż ma Walia. W bezpośrednim meczu w Cardiff podopieczni Czesława Michniewicza potrzebują zwycięstwa lub remisu. Porażka sprawi, że z powodu gorszego bilansu goli, znajdą się w tabeli za zespołem z Wysp Brytyjskich. UEFA zrezygnowała niedawno z premiowania goli wyjazdowych.
Polska rozegrała słaby mecz z Holendrami. Poza krótkimi okresami snuła się po boisku PGE Narodowego bez planu na zrobienie krzywdy Pomarańczowym. Podobnie bezbarwnie zaprezentowała się Walia w rywalizacji z Belgami. Co prawda przynajmniej strzeliła gola, ale tak przed nim, jak i po nim nie miała dużo do powiedzenia na boisku. Jedni i drudzy zamierzają pokazać więcej w niedzielny wieczór.
ZOBACZ WIDEO: Meksykanie nie przyjechali na zwiady. "Liczył się tylko jeden temat"
- Mamy trzy punkty więcej od nich. Mamy też świadomość, że jedziemy na trudny teren, ale jedziemy tam po utrzymanie. Wszystko zależy od nas. To jest idealna sytuacja w sporcie. Gorzej jest, kiedy trzeba liczyć na kogoś innego. Nie zmienimy przeszłości, ale mamy wpływ na przyszłość - mówił Michniewicz w szatni na gorąco po meczu.
Polska liczy na pozostanie w najwyższej dywizji w czwartej z rzędu edycji Ligi Narodów. Na razie osiągnęła niewiele. W pierwszym sezonie była ostatnia w grupie, ale rozszerzenie elity z 12 do 16 reprezentacji uratowało ją przed spadkiem. W drugiej edycji drużynie Jerzego Brzęczka udało się przynajmniej wyprzedzić Bośnię i Hercegowinę. Tym razem Polska ma w planie utrzymać się kosztem Walii.
Walia przegrała tylko jeden z ostatnich 21 meczów na własnym terenie. W siedmiu remisowała, czego musi uniknąć w niedzielę. Do utrzymania potrzebuje pierwszego zwycięstwa z Polską od 1973 roku. W późniejszych ośmiu meczach dwa razy remisowała i poniosła sześć porażek. "Dla nas to będzie finał" - powiedział selekcjoner Robert Page, który może tym razem postawić w podstawowym składzie na Garetha Bale'a. Doświadczony piłkarz był zmiennikiem w czwartek w Brukseli.
Transmisja meczu Walia-Polska w TVP 1, TVP Sport i w Polsacie Sport Premium. Drugi mecz w grupie, w którym zmierzą się Holandia z Belgią, będzie można zobaczyć w Polsacie Sport. Relacje na żywo z obu spotkań w portalu WP SportoweFakty.
Stawką meczu w Amsterdamie będzie wejście do turnieju finałowego Ligi Narodów. Holandia nie potrzebuje dużo do zapewnienia sobie awansu. Ma o trzy punkty więcej niż Belgia, a do tego wygrała 4:1 w pierwszym meczu z regionalnym przeciwnikiem. Tym samym Belgia musi ruszyć do szalonego ataku i odnieść minimum trzybramkowe zwycięstwo w rewanżu. Dla obu zespołów starcie z sąsiadem jest tradycyjnie prestiżowym wydarzeniem w terminarzu.
6. kolejka fazy grupowej Ligi Narodów:
20:45, Walia - Polska
20:45, Holandia - Belgia
Tabela grupy A4:
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Holandia | 6 | 5 | 1 | 0 | 14:6 | 16 |
2 | Belgia | 6 | 3 | 1 | 2 | 11:8 | 10 |
3 | Polska | 6 | 2 | 1 | 3 | 6:12 | 7 |
4 | Walia | 6 | 0 | 1 | 5 | 6:11 | 1 |
Czytaj także: "Stworzysz historię". Wielkie słowa prezydenta Barcelony
Czytaj także: Życie zweryfikowało plany Michniewicza. Przewrót w kadrze przed mundialem?