Lato wprost po meczu. "To nie będzie tak jak sześć lat temu"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty /  / Na zdjęciu: Grzegorz Lato
WP SportoweFakty / / Na zdjęciu: Grzegorz Lato
zdjęcie autora artykułu

Niedzielny wieczór jest dobry dla polskich kibiców. Reprezentacja prowadzona przez Czesława Michniewicza wygrała z Walią i do kraju wraca z kompletem punktów. Spytaliśmy byłego reprezentanta Polski Grzegorza Lato o jego wrażenia z tego starcia.

Biało-Czerwoni nie bez problemów ograli Walijczyków na ich terenie. Trzy punkty przyjadą do Polski dzięki trafieniu Karola Świderskiego. Świetną asystę przy tym trafieniu zanotował Robert Lewandowski.

Kapitan naszej kadry rozegrał taki mecz, jakich ma wiele w swojej karierze reprezentacyjnej. Wiele czasu spędził na rywalizowaniu z defensorami rywala, a okazji strzeleckich nie miał praktycznie w ogóle. - Popatrzmy na to, co innego robił Lewandowski. Absorbował przeciwników, utrzymywał piłkę i dograł tę jedną, jedyną bramkę - zauważa Grzegorz Lato.

- Pamiętajmy, że to nie będzie tak jak sześć lat temu, że Robert jest "dziewiątką" i wykańcza dośrodkowania Jakuba Błaszczykowskiego czy Kamila Grosickiego. Tej drużyny już nie ma. Dzisiaj zespół ma inny styl, gra innym systemem i Robert bierze większy ciężar odpowiedzialności za drużynę. Stąd też mniej sytuacji - dodaje były prezes PZPN.

ZOBACZ WIDEO: Meksykanie nie przyjechali na zwiady. "Liczył się tylko jeden temat"

Bez żadnych wątpliwości możemy stwierdzić, że największym bohaterem tego starcia jest Wojciech Szczęsny. Bramkarz Juventusu wybronił wiele groźnych uderzeń i dzięki temu zachował czyste konto. - Wojtek niedawno wybronił nam mecz ze Szwecją, zatem można powiedzieć, że jest to jego kolejny dobry występ na przestrzeni kilku spotkań - stwierdza mistrz olimpijski z 1972 roku.

- To pokazuje, że akurat bramkarzy mamy naprawdę wybornych i właśnie w tych decydujących momentach, jak ze Szwecją czy dzisiaj, Szczęsny staje na wysokości zadania - podsumowuje 72-latek.

Na zakończenie nasz rozmówca odniósł się do sytuacji Szymona Żurkowskiego, który przecież nie gra regularnie w Fiorentinie. Stwierdził, że po starciu z Walią uważa, że niegrający w klubie Żurkowski nie może być ważnym elementem reprezentacji Polski.

Czytaj też: W końcu lepsze nastroje po meczu kadry Zobacz końcową tabelę "polskiej" grupy

Źródło artykułu:
Komentarze (7)
avatar
zet22
26.09.2022
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Z taką grą nie mają po co jechać na MŚ. ........  
avatar
Padysza
26.09.2022
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Od lat to samo pier….nie  
avatar
szkotnik
25.09.2022
Zgłoś do moderacji
7
0
Odpowiedz
Leśne dziadki niech już idą na emeryturę. Od lat nic się nie zmienia w polskiej piłce. Polska liga do europejskie dno. Reprezentacja ciągle to samo, jakoś eliminacje przechodzą a potem po trzec Czytaj całość
avatar
Klaudia w
25.09.2022
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Oby Pan nie zrobił się podobny do Tomaszewskiego bo dwóch takich nie damy rady...Gdybanie z fusów nas nie interesuje.