Środowiskiem piłkarskim w ostatnim czasie nieco zatrzęsło. Wszystko za sprawą Jerzego Dudka i jego felietonu w "Przeglądzie sportowym". Pisaliśmy o tym -->> Mówi wprost: Paulo Sousa musi wrócić do reprezentacji.
Nasz były reprezentacyjny bramkarz przyznał, że z taką grą reprezentacja Polski nie ma czego szukać na mundialu w Katarze i zaproponował sensacyjne rozwiązanie.
"Prezes Cezary Kulesza powinien przeprosić się z Paulo Sousą, dopóki jest jeszcze wolny, bo może on będzie w stanie coś pozytywnego z tego bałaganu zbudować" - napisał Dudek.
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski sam był tym zaskoczony. "Nikt nie miał takiego wejścia"
Teraz Cezary Kulesza odpowiedział na te słowa. I raczej nikt nie spodziewał się, że mógłby postąpić inaczej. - Chyba nikt nie sądzi, że po grudniowej ucieczce Paulo Sousa dostałby jakąkolwiek propozycję od polskiej federacji - przyznał w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego".
- Jeśli mowa o mundialu, zarówno nie popadałbym w hurraoptymizm, jak i przestrzegałbym przed wieszczeniem katastrofy - dodał.
Kulesza stwierdził wprost, że nadal wierzy w drużynę prowadzoną przez aktualnego selekcjonera, czyli Czesława Michniewicza. Przypomniał, że ten już niejednokrotnie w swojej karierze był w stanie przygotować drużyny na najważniejsze momenty i mecze. Celem na mundialu jest wyjście z grupy.
Prezes PZPN widzi też, gdzie są największe mankamenty w grze Biało-Czerwonych. - Czasem mamy problemy z konstrukcją ataku pozycyjnego albo zdarzają się proste błędy w defensywie. Dobrze by było, gdyby udało się je rozwiązać. Choć czasu dużo nie ma - wyjaśnił.
Mistrzostwa świata w Katarze rozpoczną się 20 listopada. Polacy swój pierwszy mecz, w którym naszym rywalem będzie Meksyk, rozegrają dwa dni później.
Zobacz także:
Bez gwiazdy na MŚ? "Jeśli to nie jest wotum nieufności, to co?"
To pomoże reprezentacji. Zbigniew Boniek nie ma wątpliwości