Drużyna z Old Trafford zajmuje obecnie 6. miejsce w ligowej tabeli, co dla kibiców nie jest najgorszą informacją, zważywszy na fakt, że drużyna wciąż ma zaległe spotkanie do rozegrania. Mimo to Manchester United nieustannie aspiruje do tego, aby powrócić do elity europejskiego futbolu i na poważnie włączyć się do walki o mistrzostwo kraju. Ostatnia ligowa porażka 3:6 przeciwko Manchesterowi City była niezwykle bolesna i w dosadny sposób ukazała różnicę klas pomiędzy lokalnymi rywalami.
Proces budowania zespołu cały czas trwa. Erik ten Hag próbuje zaszczepić w drużynie mentalność zwycięzców i przede wszystkim zmotywować swoich podopiecznych do wytężonej pracy na boisku. Strata sześciu bramek nie jest tragedią. Ponad dekadę temu podoby los przytrafił się "Czerwonym Diabłom" pod wodzą sir Alexa Fergusona (1:6), o czym warto pamiętać. Sam ten Hag dziękował na pomeczowej konferencji prasowej rywalom za "lekcję futbolu".
Holender pozostaje wierny swojej filozofii i nie próbował diametralnie zmienić gry zespołu w czwartkowym spotkaniu przeciwko Omonii Nikozja w Lidze Europy. Drużyna z Manchesteru wygrała 3:2 po bramkach Marcusa Rashforda i Anthony'ego Martiala, udanie rehabilitując się po derbowym blamażu. Jedynym niezadowolonym jest zdecydowanie Cristiano Ronaldo, który rozegrał całe spotkanie, ale nie był w stanie pokonać bramkarza rywali, momentami marnując naprawdę dogodne okazje.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ależ to zrobił! Ten film ma ponad 800 tys. wyświetleń
Według doniesień "The Times" relacja Portugalczyka z ten Hagiem nie należy do najlepszych. Ronaldo ma być rzekomo "skłócony" ze swoim trenerem i uważa go za "upartego". Legendarny piłkarz ma ponoć twierdzić, że głównym błędem Holendra jest niepotrzebne przywiązanie do stylu gry, który wdrożył w Ajaksie Amsterdam.
Ponadto napastnik ma być wściekły, że nie dostał szansy wejścia na boisko w derbach Manchesteru. Ten Hag tłumaczył swoją decyzję "szacunkiem do wielkiej kariery" Ronaldo. Kilka dni później szkoleniowiec MU stwierdził, że jego podopieczny jest szczęśliwy w klubie, choć wkurza go brak gry.
Analizując tę sytuację, można dojść do wniosku, że trwa psychologiczna wojna pomiędzy trenerem a zawodnikiem. Ronaldo wstrzymuje się od publicznych wypowiedzi na ten temat, choć po reakcjach piłkarza na ławce rezerwowych oraz na boisku można stwierdzić, że ten konflikt będzie się zaostrzał z tygodnia na tydzień.
Zobacz też:
Guardiola oszlifował diament. Anglik wreszcie wyszedł na prostą
Zastąpił Milika i zagrał mecz sezonu. Włosi komentują