Bayern tęskni za Lewandowskim? Polak w kalendarzu adwentowym Niemców

Getty Images / Jose Breton/Pics Action/NurPhoto / Robert Lewandowski
Getty Images / Jose Breton/Pics Action/NurPhoto / Robert Lewandowski

Robert Lewandowski od kilku miesięcy nie jest zawodnikiem Bayernu Monachium, jednak... pojawił się w nowym kalendarzu adwentowym mistrzów Niemiec. Dlaczego?

Sprawa transferu Roberta Lewandowskiego z Bayernu Monachium do FC Barcelony w letnim okienku transferowym budziła wielkie emocje. Wciąż tak się dzieje, a to wszystko przez nieoczekiwane problemy bawarskiego klubu.

Gołym okiem widać, że drużyna cierpi bez Lewandowskiego. W ostatnich pięciu meczach Bundesligi mistrzowie Niemiec wygrali tylko jedno spotkanie. W tabeli zajmują trzecie miejsce, tracąc cztery punkty do Unionu Berlin. - Myślę, że już brakuje nam dziewiątki - powiedział Uli Hoeness dla sport.1.de.

W zespole z Monachium brakuje kapitana reprezentacji Polski, jednak... nie zabrakło go w kalendarzu adwentowym Bayernu.

Jak widzimy na zdjęciu, Lewandowski błyszczy w kalendarzu obok Thomasa Muellera i Manuela Neuera. "Lewy" jedną dłonią pokazuje kciuk uniesiony do góry, a w drugiej razem z Leroyem Sane trzyma trofeum mistrzowskie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ależ to zrobił! Ten film ma ponad 800 tys. wyświetleń

Jak podkreśla dziennik "Bild", obecność Polaka nie jest przypadkowa. Klub z Bawarii nie postawił jedynie na aktualnych piłkarzy, ale sporo miejsca poświęcił także dawnym gwiazdom, dlatego na obrazu znaleźli się między innymi Arjen Robben, Franck Ribery czy Bastian Schweinsteiger.

Podobnie sprawa wygląda także z trenerami. Obok Juliana Nagelsmanna są także Carlo Ancelotti czy Jupp Heynckes.

Przypomnijmy, że w obecnym sezonie "Lewy" w 11 spotkaniach zanotował 12 trafień i dwie asysty. Do Barcelony wszedł razem z drzwiami i futrynami, ale dwa ostatnie pojedynki zakończył bez trafienia. Okazję do przełamania będzie miał w środę, gdy Katalończycy podejmować będą Inter.

foto: Bild.de
foto: Bild.de

Zobacz także:
Ten wybór może zaskakiwać. Lewandowski zupełnie pominięty
Carlo Ancelotti pod wrażeniem Ukraińców. "To wiele znaczy"

Komentarze (0)