Ostatnie dni nie są zbyt przyjemne dla Roberta Lewandowskiego. W środę FC Barcelona w zasadzie pogrzebała swoje szanse na awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów. Teraz "Duma Katalonii" przegrała prestiżowe starcie z Realem Madryt (1:3) w La Liga.
Tym razem "Lewy" niewiele pomógł swojej drużynie. Często miał problemy, aby wygrać walkę ze środkowymi obrońcami. Miał także jedną okazję do strzelenia gola, ale z kilku metrów spudłował. Na jego korzyść jest jedynie asysta przy bramce Ferrana Torresa.
Hiszpańskie media zgodnie stwierdziły, że był to co najwyżej przeciętny mecz w wykonaniu "Lewego". We wszystkich portalach otrzymał notę 5 i trudno z taką oceną dyskutować.
ZOBACZ WIDEO: Ciekawa teoria spiskowa. Bayern zemści się za Lewandowskiego?
"Spudłował raz i to tak, jak rzadko mu się zdarza, czyli przy linii bramkowej. Musiał schodzić po odbiór piłek i momentami wyglądał rozpaczliwie" - pisze dziennikarz na stronie sport.es.
"Polski napastnik próbował wszystkiego, co mógł, ale brakowało mu szczęścia. Mógł zdobyć bramkę w 25. minucie, ale piłka po jego strzale poleciała nad poprzeczką. Pojedynki z Militao i Alabą zawsze wygrywali obrońcy" - czytamy w portalu elgrafico.com.
"Zawsze uważnie pilnowany. W powietrznej walce otrzymał bardzo wyraźny cios łokciem od Alaby. Carvajal prawdopodobnie sfaulował go na rzut karny. Przez cały mecz budził grozę w szeregach Realu" - podsumowuje mundodeportivo.com.
Lewandowski w tej chwili w barwach Barcelony strzelił 14 bramek w 13 meczach. W nadchodzącym tygodniu czekają go dwa spotkania. 20 października z Villarrealem, a 23 października z Athletikiem Bilbao.
Lewandowski zabrał głos po porażce. Wymowne zdanie >>
"Lewy" oszukany. Ale sam jest sobie winien >>