Mecz się jeszcze dobrze nie rozpoczął, a już objął Górnik prowadzenie. W 4. minucie spotkania piłkę na lewym skrzydle przejął Piotr Madejski i dograł wprost na głowę nie pilnowanego Przemysława Pitrego. Napastnik zabrzan przymierzył idealnie i nie miał problemów ze umieszczeniem futbolówki w bramce Tomasza Wietechy. Po stracie bramki Stalówka nie umiała umiejętnie odpowiedzieć na boiskowe wydarzenia i spróbować zagrozić bramce zabrzan. Lider bardzo grał bardzo wysokim pressingiem i wszelkie ofensywne akcje gospodarzy były szybko rozbijane. Pierwszy błąd defensywa Górnika popełniła w 21. minucie gry. Wówczas nieporozumienie Michała Karwana z Michałem Pazdanem wykorzystał Jurij Michalczuk, który stanął oko w oko z Sebastianem Nowakiem. Snajper gospodarzy bez chwili namysłu uderzył na bramkę, ale skutecznym wyjściem niebezpieczeństwo zażegnał golkiper zabrzan.
O tym, że niewykorzystane sytuacje lubią się mścić Stal boleśnie przekonała się w 33. minucie gry. Wówczas po faulu Cezarego Czpaka zabrzanie wywalczyli rzut wolny. Do futbolówki ustawionej ok. 30 metrów od bramki Stali podszedł Robert Szczot i zagrał w pole karne. Tam największą błyskotliwością wykazał się Przemysław Kulig i podwyższył prowadzenie dla śląskiej jedenastki. Po drugim trafieniu dla zabrzan obraz gry się nie zmienił. W dalszym ciągu to Górnik był w posiadaniu piłki i umiejętnie ją rozgrywał. Przyczajona na własnej połowie drużyna gospodarzy szukała okazji do kontrataku. Te były w wykonaniu zawodników gospodarzy chaotyczne i nieprzemyślane.
Szczęście do Stalówki uśmiechnęło się w 45. minucie gry. Wówczas po dośrodkowaniu Krzysztofa Treli z rzutu wolnego głową na bramkę Górnika uderzał Marek Drozd. Piłka zamiast wpaść do siatki odbiła się od słupka, a do bezpańskiej futbolówki doskoczył Bartłomiej Piszczek i bez problemów skierował ją do siatki bramki gości. Dzięki bramce strzelonej do szatni Stal nabrała wiary w siebie, co pokazał początek drugiej połowy. Zielono-czarni przystąpili do niej z dużym animuszem i próbowali zaatakować bramkę Górnika. Nie przynosiło to jednak oczekiwanych efektów, gdyż zawodnikom gospodarzy wyraźnie brakowało skuteczności i wykończenia.
W 60. minucie spotkania świetnym rajdem popisał się wprowadzony po przerwie Piotr Szymiczek i zagrał prostopadle do . Akcję tego przerwał skutecznym powrotem Kulig. Górnik odpowiedział dwie minuty później. Z prawego skrzydła futbolówkę w pole karne Stalówki zagrywał Grzegorz Bonin, a szczupakiem na bramkę uderzał Paweł Strąk. Piłka jednak zamiast wpaść do siatki minimalnie minęła prawy słupek bramki gospodarzy. W 67. minucie z groźną kontrą wyszedł Górnik. Po zagraniu ze środka pola w sytuacji sam na sam z bramkarzem Stali znalazł się Mariusz Przybylski, ale strzał pomocnika zabrzan skuteczną interwencją na rzut rożny sparował Wietecha.
W 76. minucie spotkania na groźnie wyglądający strzał z dystansu zdecydował się Szczot, ale piłka przeleciała metr obok słupka. W końcowym kwadransie tempo gry spadło. Próżno było szukać klarownych sytuacji strzeleckich. W doliczonym czasie gry padła trzecia bramka dla Górnika. Fatalny błąd popełnił Wietecha, który nie zdołał wybić zagranej przez obrońców futbolówki, natychmiast doskoczył do niego Pitry i strzałem z najbliższej odległości przypieczętował zwycięstwo Trójkolorowych. A Stalówka? W meczu z liderem nie zaprezentowała się najgorzej. Z taką skutecznością nie miała jednak prawa sięgnąć po choć najmniejszą zdobycz punktową.
Stal Stalowa Wola - Górnik Zabrze 1:3 (1:2)
0:1 - Pitry 4'
0:2 - Kulig 33'
1:2 - Piszczek 45'
1:3 - Pitry 90'
Składy:
Stal Stalowa Wola: Wietecha - Lebioda, Piszczek, Maciorowski, Drozd (59' Gilar) - Trela, Krawiec (80' Wieprzęć), Migalewski, Czpak - Mychalczuk, Wasilewski (46' Szymiczek).
Górnik Zabrze: Nowak - Magiera, Karwan, Pazdan, Kulig - Madejski (56' Gorawski), Strąk (64' Danch), Przybylski, Szczot, Bonin (68' Dzienis) - Pitry.
Żółte kartki: Czpak (Stal) - Magiera (Górnik).
Sędzia: Michał Mularczyk (Skierniewice).
Widzów: 4500 (gości: 800).
Najlepszy zawodnik Stali Stalowa Wola: Jurij Michalczuk.
Najlepszy zawodnik Górnika Zabrze: Przemysław Pitry.
Najlepszy zawodnik spotkania: Przemysław Pitry (Górnik).