Tego jeszcze nie było. Chodzi o zachowanie Lewandowskiego

To rzadka sytuacja. Robert Lewandowski po przegranym meczu w Lidze Mistrzów z Bayernem Monachium do tej pory nie zabrał głosu w mediach społecznościowych.

Piotr Bobakowski
Piotr Bobakowski
sędzia Anthony Taylor i Robert Lewandowski PAP/EPA / Enric Fontcuberta / Na zdjęciu: sędzia Anthony Taylor i Robert Lewandowski
FC Barcelona ostatnio przeżywa trudny okres. Porażka w El Clasico w Madrycie (1:3), brak awansu do fazy grupowej Ligi Mistrzów, a także kompromitująca przegrana u siebie z Bayernem Monachium (0:3) - to wszystko powoduje, że nastroje na Camp Nou nie są najlepsze.

Widać to po zachowaniu Roberta Lewandowskiego. Polski napastnik Dumy Katalonii, który słynie z dużej aktywności w mediach społecznościowych, po środowym (26 października) pojedynku w LM z Bayernem nie zamieścił żadnego postu na swoich kanałach w social mediach.

Piątek jest czwartym dniem ciszy "Lewego", ponieważ ostatni wpis pojawił się na jego InstaStories w ostatni poniedziałek (24 października).

Takiej sytuacji nie było, odkąd trafił do Barcelony latem tego roku. Po wcześniejszych niepowodzeniach, jak np. 0:2 w Monachium, 0:1 z Interem w Mediolanie, 1:3 z Realem Madryt czy nawet 0:0 z Rayo Vallecano reprezentant Polski zawsze wysyłał jakiś sygnał kibicom.

ZOBACZ WIDEO: Tu mamy problem! Burzyć przed mundialem?

"Boli", "Walczymy do końca", "Czas skupić się na przyszłości" - to tylko niektóre komentarze Lewandowskiego z instagramowego profilu po nieudanych meczach Barcy. Po blamażu z Bayernem fani do dziś nie doczekali się jednak żadnej reakcji.

Zobacz:
Znany trener zaskoczył. "Nie tylko Lewandowski jest problemem"
Legendarny piłkarz krytykuje Lewandowskiego

Kibicuj Lewemu i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×