Swego czasu dużo mówiło się, że marzeniem Roberta Lewandowskiego jest gra w Realu Madryt. Z tego jednak nic nie wyszło. - On to przełknął i zamknął tamten etap - zdradził Sławomir Peszko w rozmowie z "Super Expressem".
Polak do La Liga finalnie jednak trafił, gdy w lipcu tego roku faktem stał się jego transfer do FC Barcelony.
- Jak się pojawił pierwszy raz temat Barcelony, to był zafiksowany. Kiedy potem opowiadał mi, ile pracy jest przy takim transferze, to nie wierzyłem - dodał Peszko.
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski rozczarowany Barceloną? "Jest wręcz przeciwnie!"
Przy okazji zdradził, że o tym, że "Lewy" trafi do Dumy Katalonii wiedział już od marca. - Gdybym wtedy to wygadał, to pewnie straciłbym kumpla - wyjaśnił.
W Barcelonie Lewandowski odżył i poszedł jeszcze w górę jeżeli chodzi o poziom gry. - Stał się jeszcze lepszym piłkarzem, przywódcą na boisku. Tylko on mógł wskoczyć do takiego klubu i od razu zostać jego liderem - ocenił Peszko.
Były reprezentant Polski został też zapytany o to, co na mistrzostwach świata w Katarze osiągnie nasza kadra. Co przewiduje? - Wyjdziemy z grupy i skończymy na 1/8 z Francją. To będzie dobry prognostyk przed eliminacjami Euro 2024 - zakończył.
Zobacz także:
Zadzwonił telefon. Po chwili Sławomir Peszko trząsł się i płakał
Igor Sypniewski chciał uciec na Kamczatkę. Nie dał rady. Teraz uciekł o wiele dalej