Mistrzostwa świata w Katarze rozpoczną się za dziesięć dni. Wielu kibiców ze zniecierpliwieniem oczekiwało na ostateczną kadrę, która poleci na mundial. W czwartek Czesław Michniewicz odkrył karty (więcej przeczytasz TUTAJ).
Głośno jest na temat tych pominiętych w tym m.in. o Mateuszu Klichu czy Kamilu Grabarze. Powołanie Artura Jędrzejczyka też wywołuje sporo kontrowersji. Takiej decyzji selekcjonera Biało-Czerwonych nie rozumie Jan Tomaszewski.
Były golkiper reprezentacji Polski uważa, że defensor Legii Warszawa nie powinien otrzymać szansy wyjazdu do Kataru.
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski upomina młodych piłkarzy Barcelony? "Przypomina mi Podolskiego"
- Ja będę stał przy swoim. Uważam, że nie powinien być powołany Artur Jędrzejczyk. Dlaczego? Dlatego, że nie miał żadnych, międzynarodowych konfrontacji i jest zawodnikiem tylko i wyłącznie klubowym. Nie przekonuje mnie tutaj stwierdzenie trenera, który mówi „on miał być powołany już na mecz ze Szwecją, ale załapał kontuzję - powiedział Tomaszewski w rozmowie z "Super Expressem".
- Przepraszam panie trenerze, ale po meczu ze Szwecją było sześć spotkań w Lidze Narodów i na żaden nie został powołany… Czyżby tu jakiś z kapelusza zawodnik się znalazł? To jest dla mnie niespodzianka i minus. Nie wyobrażam sobie jego gry z Meksykanami i Argentyńczykami, bo tam będzie dochodziło do fauli w polu karnym i to jest bardzo niebezpieczne - dodał.
Dla Artura Jędrzejczyka będzie to trzeci wielki reprezentacyjny turniej w karierze. Doświadczony obrońca brał udział w mistrzostwach Europy w 2016 roku, a także w mundialu cztery lata temu w Rosji.
Zobacz też:
Nadchodzi rewolucja. Michniewicz nie ma wyjścia
Największa sensacja powołań. Dlaczego gwiazda nie jedzie na mundial?